USYK: JEDYNYM RYWALEM, KTÓREGO NAPRAWDĘ NIE LUBIŁEM, BYŁ HUCK
We wrześniu 2017 roku Aleksander Usyk (23-0, 14 KO) nie wyboksował, tylko pobił się z Marco Huckiem (43-5-1, 28 KO) i w walce cios za cios zastopował Niemca na jego terenie, broniąc po raz trzeci pasa WBO wagi cruiser. Taki przebieg potyczki nie był przypadkowy.
Huck zaszedł wtedy za skórę Ukraińcowi. Widać to było podczas ważenia, które przypominamy Wam poniżej, ale najgorsze mówił kilka dni wcześniej. Ukrainiec kumulował emocje i złość, by poskromić pyskatego rywala na ringu, w oficjalnej walce. Ostatecznie zastopował go w dziesiątej rundzie.
- Kocham ludzi, nawet swoich przeciwników, co na swój sposób może być nawet moją słabością. Był jednak jeden rywal, którego naprawdę nie lubiłem. Marco Huck, ale to był naprawdę zły człowiek. Mówił brzydkie rzeczy o mojej mamie, to coś niedopuszczalnego i jego naprawdę nie lubiłem - przyznał Usyk, który potem zunifikował wszystkie pasy kategorii cruiser (90,7 kg), a następnie zrobił to samo w wadze ciężkiej.
Już za dziewięć dni rywalem Usyka będzie champion IBF wagi ciężkiej Daniel Dubois (22-2, 21 KO).
A Hucku, to wredna pizda. Chyba w 8 albo 9 rundzie , gdy Usyk się ewidentnie potknął już klęczał i podpierał rękawicą o mate, Huck podbiegł i próbował uderzyć bezbronnego i odsłoniętego w tym momencie Usyka, mierzył w tył głowy i nie trafił, dla mnie podpadało to pod dyskwalifikacje .... może sędzia, widząc co się dzieje, dał dokończyć robotę Usykowi .. ?