ANTHONY YARDE: NAJPIERW BENAVIDEZ, POTEM BIWOŁ

Do trzech razy sztuka? Anthony Yarde (27-3, 24 KO) dwukrotnie atakował tron mistrza świata wagi półciężkiej, na jego drodze stawiali jednak wielcy limitu 79,4 kilograma - Kowaliow i Beterbijew. Tym razem spróbuje odebrać pas WBC Davidowi Benavidezowi (30-0, 24 KO).

To będzie danie główne gali w Rijadzie 22 listopada. Zaklepaną na ten moment rozpiskę prezentowaliśmy Wam TUTAJ >>>

Anglik ma nadzieję, że po wygranej nad Benavidezem kolejnym przeciwnikiem będzie champion WBA/IBF/WBO Dmitrij Biwoł (24-1, 12 KO).

- Podejmuję się każdego wyzwania. Kiedy dostałem propozycję walki z Kowaliowem i Beterbijewem, od razu się zgodziłem. Tak samo było w przypadku Benavideza. Przed nikim nie czuję strachu i chcę mierzyć się z najlepszymi na świecie. Bo kiedy zakończę już karierę, nie chcę potem żałować, że z kimś się nie zmierzyłem. W mojej głowie jestem najlepszy na świecie i wierzę, iż mogę pokonać każdego. Dlatego liczę, że najpierw pokonam Benavideza, a jeśli potem Biwoł nadal będzie uważany za najlepszego, chętnie spotkam się z Biwołem w kolejnej walce. Moim marzeniem jest nie tylko zdobycie mistrzostwa świata, lecz również zunifikowanie wszystkich pasów wagi półciężkiej. Od zawsze to było moim marzeniem i celem - powiedział Yarde.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Hugo
Data: 09-07-2025 13:29:19 
Facet żyje mrzonkami. Beterbijew pokazał mu sufit i od tej pory jest na równi pochyłej. Jego czas minął i Benavidez zakończy jego poważna karierę.
 Autor komentarza: Maksymalista
Data: 09-07-2025 18:52:15 
Obaj go robią -- tego kulturystę Yarde przed czasem tyle w temacie...
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.