FURY O ZWYCIĘSKIM POWROCIE WILDERA: JEST CIENIEM SAMEGO SIEBIE

- To był smutny widok - mówi Tyson Fury (34-2-1, 24 KO) o niedawnym powrocie Deontaya Wildera (44-4-1, 43 KO), który co prawda pokonał Tyrrella Herndona (24-6, 15 KO), ale - delikatnie to ujmując, nikogo na pewno nie zachwycił.

"Brązowy Bombardier" zastopował przeciwnika w siódmej rundzie. Dla porównania, tego samego rywala Richard Torrez odprawił w drugim starciu, a Efe Ajagba w pierwszym. Nie było widać błysku, nie było "tajmingu", a ciosy z prawej ręki były tak sygnalizowane, że nawet przeciętny Herndon dotrwał do siódmej rundy.

- Ciężko się oglądało w takiej walce kogoś, kto niegdyś był tak zaciekły, dziki i niebezpieczny. To był smutny widok. Dziś to już cień samego siebie z lat swojej chwały i panowania w wadze ciężkiej. Znokautowałem tego ch**a dwa razy, ale jest mi po prostu go szkoda - powiedział Fury, który ma za sobą znakomitą trylogię z Wilderem. Za pierwszym razem zremisował, dwie kolejne walki wygrał już Brytyjczyk przed czasem.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 03-07-2025 14:57:16 
Wilder po prostu się przeterminował. Styl, jaki reprezentuje ma określoną datę przydatności do użycia i ta data niestety upłynęła. Taki Foreman miał tam napisane "Najlepiej zużyć przed 50". A Wilder niestety "Najlepiej zużyć przed 35". Problem z nim polega na tym, że nie chce przyjąć tego do wiadomości, tylko z determinacją czeka, aż spleśnieje na ringu :)
 Autor komentarza: Figaro
Data: 03-07-2025 15:53:06 
Zawsze był słabym bokserem dzisiaj jest po prostu jeszcze słabszy tyle l.
 Autor komentarza: SWJar
Data: 03-07-2025 16:39:23 
Przy tej bombi Wildera cienka była granica miedzy wielkimi zwycięstwami a sromotnymi porażkami. Jakby Cygan nie miał takiej zdolności regeneracji po kd to dziś być może Widler miałby dwa zwycięstwa przez KO. Ale akurat faktu że z Parkerem i Zhangiem i tak by nie wygrał jakby zestawić prime Wildera i prime Parkera i Zhanga. Tylko jakby wygrał nad Furym to pewnie z tymi dwoma by się nie zmierzył nawet.
 Autor komentarza: gerlach
Data: 03-07-2025 19:47:57 
Nic odkrywczego. Fury ma to samo co Wilder. Obaj nie maja juz tego ognia, co gdy wspinali sie na szczyty. Tam byl glod, ryzyko, a co pokazal Fury w rewanzu z Usykiem. Nic. Ani przez moment nie zaryzykowal.

Takze ocenianie Wildera majac ten sam syndrom...?;)
 Autor komentarza: Capgras
Data: 03-07-2025 20:05:25 
Stieczkin
To prawda,Waldek się skończył na ...And Justice For All....znaczy na walkach z Furym. Co by nie gadać będzie go brakować bo jego pojedynki zawsze obfitowały w efektowne KO/KD i to w obie strony. No poza walką z Parkerem bo to była jedna z najgorszych walk jakie widziałem i niestety największą winę w tym ponosił właśnie Devolay Milder..
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.