ŻAŁOŁOW WRACA POD KONIEC LIPCA

Bachodir Żałołow (15-0, 14 KO) na początku kwietnia stoczył pierwszą walkę na pełnym dystansie. I nie zachwycił. Dwukrotny mistrz olimpijski wagi super ciężkiej (2021 i 2024) powróci do akcji 26 lipca.

Olbrzym z Uzbekistanu zamelduje się tego dnia w sławnej Madison Square Garden w Nowym Jorku na imprezie z daniem głównym w postaci walki Zayas vs Garcia. Jego rywalem będzie były mistrz Włoch wagi ciężkiej - Gianmarco Cardillo (12-1-2, 2 KO). Pojedynek zakontraktowano na dziesięć rund.

Dziesięć tygodni temu Żałołow zdominował na początku Igora Szewadzuckiego, miał go nawet w trzeciej rundzie na deskach, potem jednak stracił i siły, i pomysł na walkę, oddając prostemu w boksowaniu Ukraińcowi inicjatywę w samej końcówce. Jak będzie teraz?

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Hugo
Data: 13-06-2025 17:12:11 
Przeciwnik to Nr 8 Włoch i 363 na świecie w HW według Boxreca. Teoretycznie walka Dżałołowa to będzie pojedynek Nr 5 tej gali, ale ja w to wątpię. Przecież w super muszej jakiś De Jesus ma walczyć z jakimś Gonzalezem i na pewno ich walka zostanie uznana przez organizatorów za ważniejszą. Nie mówiąc już o występie Emiliano Vargasa. Obstawiam, że Uzbek wystąpi zanim zaczną wpuszczać widzów i nikt jego walki nie będzie transmitował, ani nawet nagrywał. Może jakiś porządkowy nagra telefonem i wrzuci na YT, a może nie. Dokładnie tak postąpiono z Dżałołowem w innych stanach USA, więc dlaczego w MSG ma być inaczej. Prowadzenie zawodowej kariery Dżałołowa to jest czysty sabotaż.
 Autor komentarza: Ariosto
Data: 13-06-2025 19:09:09 
Owszem jako człowiek 'ze wschodu' ma pod górę, ale trochę sam jest sobie winny, bo ciągnie dwie sroki za ogon.
 Autor komentarza: selik
Data: 13-06-2025 19:50:58 
Podbijam Hugo ... Od czasu poprzedniej olimpiady prowadznie tego zawodnika to jakiś żart
Nie wiem co chłop ma w głowie ale jaj to on sobie nie wyhodował.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 13-06-2025 20:25:33 
@selik
To nie jest kwestia jaj, bo przecież on sam sobie tych leszczy jako przeciwników nie wybiera. To jest sprawa promotorów/menadżerów itp. Nie wiem, kto to w tej chwili jest, ale ich działania ewidentnie wskazują, że w przypadku tego zawodnika nastąpiło znane z biznesu tzw. wrogie przejęcie. Im chodzi nie o to, żeby on zrobił karierę, ale żeby jej nie zrobił. Jaka motywacja za tym stoi, to już jest trudne do ustalenia, ale zapewne chodzi o to, żeby zmarnował najlepsze lata, nie stanowiąc konkurencji dla innych. W podobny sposób do 40. prowadzono Zhanga, a przez pewien czas także Ortiza.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.