OBÓZ HUNIEGO WNIESIE O UNIEWAŻNIENIE WYNIKU
Wygląda na to, że obóz Justisa Huniego (12-1, 7 KO) ma problem z zaakceptowaniem porażki na rzecz Fabio Wardleya (19-0-1, 18 KO). Obóz Australijczyka ma zamiar złożyć wniosek o unieważnienie wyniku.
Według Micka Francisa, reprezentującego interesy Huniego, jego podopieczny stał już na nogach, zanim sędzia ringowy zdecydował się na zakończenie pojedynku. Francis zapowiedział już protest w federacji WBA.
- To nie koniec sprawy. Sędzia po prostu uznał koniec. Składam protest do WBA, jestem już po rozmowach z Eddiem Hearnem i Spencerem Brownem, mam ich zgodę. To była walka o światowy tytuł, a nie jakaś bitka w remizie. Justis nie dostał odpowiedniej szansy, stał już na nogach, nie chwiał się. Owszem, został trafiony dobrym ciosem i jeżeli miałby dość, to w porządku. Ale Justis dawał znakomitą walkę, a oni po prostu szukali każdej okazji, by dać tę walkę Wardleyowi - podsumował australijski biznesmen.
Tak czy inaczej protest może zaowocować rewanżem w którym Huni ma bardzo duże szanse wygrać na punkty i o to chyba w tym chodzi.
Ja rewanz chetnie bym zobaczył ale wątpie, ze do niego dojdzie, może za kilka lat. To jest tak jakby Masternak dostał rewanż ze Smithem od razu po porażce, a i tam byłby wieksze podstawy do tego niz w tym przypadku.
Troche szkoda Huniego bo prowadzil walke, ale coz - nadział się i po zawodach. Wardley wiele nie zwojuje. Niech go wystawią na starego chinczyka - jakby powalil wielkoluda ze wschodu to mialby dobre nazwisko w rekordzie, ale ryzyko wylapania byloby ogromne bo Wardley jest dziurawy fest.