WASYL ŁOMACZENKO OGŁOSIŁ ZAKOŃCZENIE KARIERY!
Stało się. Jeden z najwybitniejszych bokserów w historii - Wasyl Łomaczenko (18-3, 12 KO), oficjalnie ogłosił zakończenie kariery.
Ukrainiec zakończył karierę olimpijską z bajecznym rekordem 396-1! Wszystko okraszone złotymi medalami olimpijskimi (2008, 2012), Mistrzostw Świata (2009, 2011) czy Mistrzostw Europy (2008). Były też złote medale MŚ Juniorów (2006) oraz Kadetów (2004).
Związał się z grupą Top Rank i już w drugiej walce atakował tytuł mistrzowski. Przegrał - zdaniem wielu niezasłużenie, niejednogłośnym werdyktem z Orlando Salido. Ale już w trzecim zawodowym starcie został mistrzem świata wagi piórkowej. Następnie został championem kategorii super piórkowej i lekkiej (x2). Porażki punktowe z Teofimo Lopezem oraz Devinem Haneyem również podzieliły kibiców. Są i tacy, zdaniem których Łomaczenko nie przegrał walki zawodowej, choć w rekordzie ma trzy porażki.
W lutym skończył 37 lat. Ostatni pojedynek trzynaście miesięcy temu, bijąc na wyjeździe w wielkim stylu George'a Kambososa (TKO 11).
- Jestem wdzięczny za każdą porażkę i zwycięstwo, zarówno na ringu, jak i w życiu. Mój ojciec i trener Anatolij nie tylko nauczył mnie sztuki boksu, ale także tego, jak być wzorem do naśladowania dla moich własnych dzieci, tak jak był dla mnie. Dziękuję kibicom, którzy zawsze mnie wspierali. Mam nadzieję, że wasza miłość do boksu nie przeminie - powiedział między innymi w pożegnaniu Łomaczenko. Były też podziękowania dla menadżera Egisa Klimasa, promotora Boba Aruma, dalsze podziękowania kibicom... Odchodzi jeden z największych mistrzów w historii boksu.
Przyjemnie sie oglądało Wasyla, geniusz w ringu.
Pojedynek z Linaresem był specyficzny; w ringu wyglądali jakby dzieliły Ich prawie dwie kategorie, podobnie jak z Haneyem. A i tak Wasyl wykończył Linaresa.
Pojedynek w którym Łomaczenko wystąpił jako "jednoręki bandyta" /określenie tej walki zaczerpnięte z Bokser.org/ przeszło do historii boksu.
Co to za geniusz jak ma 3 porażki, Usyk też walczy z większymi od siebie i jakoś nie przegrywa.
Tak jak wyżej pisali, poza tym, że Łoma nie bił się w swoich kategoriach wagowych i to bardzo było widać, to on nie miał mentalności zwycięzcy. To ile on rund "przesypiał" to było naprawdę dużo. Nie potrafił przycisnąć przeciwnika wtedy kiedy było to potrzebne i wiele walk przegrał na własne życzenie.
Usyk nawet w kryzysowych rundach i przy kryzysach kondycyjnych wykazywał się dużą aktywnością i było widać, że nie odpuści do końca. U Łomy czegoś takiego nie było i to ich różni.
Porazka z Lopezem, no coz, gosc byl wiekszy o rozmiar, a i tak nie chcial rewanzu. Salido tez wygral/nie wygral, ale przed rewanzem chmychnal.
Technicznie jeden z najlepszych bokserów w historii.
Jego praca nóg i sposób wyprowadzania kombinacji to był faktycznie MATRIX
Nie wiem z czego to wynika. Strach przed zbyt mocną kontrą walcząc z większymi a może nie dostateczne zaufanie do swojej kondycji na najwyższym biegu który był konieczny? A może to kwestia tego że gubiła go pycha? Był tak przekonany że jest lepszy że robił w ringu za mało.
Zresztą jego oceny tych werdyktów zawsze wskazywały na to że uważa że został pokrzywdzony a ja nie jestem co do tego przekonany.
Usyk w ostatecznym rozrachunku lepiej sprawdził się jako zawodowiec. Jest chyba bardziej waleczny. On potrafił iść na ostro w takich byków jak Fury czy Joshua. Ryzykować. Ostry pressing na Furym w 1 walce to był majstersztyk. Ale trzeba mieć jaja jak arbuzy i liczy się z tym że mogą być przy takim stylu i momenty gdzie walczy się o przetrwanie.
Mimo wszystko czapki z głów. Lekki niedosyt będzie przy jego nazwisku chyba.
Jak Łomaczenko to solidny pięściarz to Alvarez to naprawdę twardy yourneyman.
Oczwiście nie ma co narzekać Canelo to solidna firma poziom słynnego Sculla z którym ostanio zremisował (jak twierdzi wielki Teddyy Atlas.)
Czy komuś w redakcji sufit się na głowę zawalił?