ROY JONES JR NIE SKREŚLA KLICZKI, JEŚLI TEN WRÓCI NA RING
Władimir Kliczko (64-5, 53 KO) udaje, że nie ma nic na rzeczy, tymczasem wiemy już, że były wstępne rozmowy na temat jego walki z Dubois i Kabayelem. Legendarny mistrz wagi ciężkiej dwa miesiące temu obchodził 49. urodziny, wciąż jednak uważa, iż stać go na rywalizację z najlepszymi.
Jedno jest pewne - pomimo wieku, "Dr Steelhammer" fizycznie wciąż prezentuje się znakomicie. Ale przecież jak mawia stare przysłowie, "wygląd nie boksuje"...
Ukrainiec w 2017 roku stoczył bardzo dobrą, przegraną jednak ostatecznie batalię z będący na szczycie Anthonym Joshuą (TKO 11). Miał go na deskach, był o jeden cios od dokończenia dzieła zniszczenia, zabrakło niewiele, ale młodszy z braci poległ. Czy osiem lat później wciąż może zagrozić najlepszym? Mało kto w to wierzy, choć inna legenda boksu - Roy Jones Jr, wcale nie przekreśla jego szans.
- Ludzie zastanawiają się, czy on w tym wieku będzie mógł przyjąć cios? Ale przecież on nawet w szczycie swojej kariery miał problem z tym, by przyjąć coś mocnego. Tu się niewiele zmieni. Jego zawsze trudno było tak trafić, dlatego uważam, że ten powrót mógłby okazać się udanym. Ludzie muszą zrozumieć, że zawodnicy wagi ciężkiej mają trochę łatwiej z powrotem po dłuższej przerwie, szczególnie ci bardzo duzi pięściarze. A Władimir jest wystarczająco duży, do tego silny, a za tym wszystkim idzie przecież również bokserskie IQ. Dlaczego więc miałby nie wrócić i nie spróbować? - mówi Jones Jr, były mistrz świata wagi średniej, super średniej, półciężkiej i ciężkiej.
Kliczko na pewno by siary nie zrobił bo to zdyscyplinowany naturalny atlleta profesjonalnie podchodzący do prowadzenie się.
Tylko rywala musieli by mu umiejętnie dobrać np. takiego Wildera czy inne znane nazwisko past prime.
Zawodnicy w prime i z absolutnego TOPU to jednak już by było spore ryzyko dla Kliczki gdyż nie wiadomo jak ten rozbrat z bokssem na niego wpłynął a i lata lecą i na dzień dziś jest jedną wielką niewiadomą.
Angielskie sędziowanie się różni od niemieckiego...
A co to ma za znaczenie?
Lubię Włada ale bądźmy realistami. Ostatnio jak pokazywał się przed galą Usyk vs Fury 2 to widać już po nim wiek.
Gdyby wrócił jakiś czas po porażce z Antkiem i wynegocjował sobie choćby walkę z takim Parkerem odszedłby zapewne z lepszym rezultatem ale dziś??
Może i trzyma formę nadal ale w miarę dobrze wyglądać a być w formie startowej w takim sporcie jak boks to zupełnie dwie różne sprawy. Przykład Evandera powinien dać ludziom do myślenia. Ok- facet był sporo starszy niż Kliczko teraz ale wyglądał nadal zacnie na ważeniu. I co to dało w samej walce kiedy ostatni raz zachciało mu się walki na serio?
Refleks, dynamika, odporność- Wład nie ma szans być nawet w 80% swojego prime time obecnie. Ba on nie osiągnie 90% tego co miał w ostatniej walce. Czyli to będzie jakieś 70-75% możliwości Kliczki z najlepszych lat. I co on ma pokazać przeciwko takim koniom jak Dubois czy Kabayel którzy są pełnoprawnymi topowymi zawodnikami obecnej wagi ciężkiej?? On w swoim najlepszym okresie musiałby się nieźle napocić by udowodnić swoją pozycję przy takiej konkurencji a co dopiero w wieku 50 lat...
Mam poważne obawy czy aby biznesy młodszego Kliczki nie okazały się klapą i czy nie szuka niezłego zastrzyku gotówki. Innego sensownego wytłumaczenia nie widzę.
Ewentualny przeciwnik na którego mógłby się porwać żeby coś tam pomieszać w zapiskach historii to Kubrat Pulev ze względu na to że Kobra też młody już nie jest + nie bije jakoś piekielnie mocno więc bardzo by nie ucierpiał w razie czego. I to na tyle.