BYŁY MISTRZ ZASŁABŁ PO WALCE - JUŻ PO POWAŻNEJ OPERACJI MÓZGU
Ginjiro Shigeoka (11-2, 9 KO) po pas IBF najlżejszej kategorii - słomkowej, sięgnął ponad dwa lata temu. Po dwóch udanych obronach stracił go na rzecz Pedro Tadurana (18-4-1, 13 KO). W sobotę przegrał rewanż, ale najważniejszą walkę toczy teraz.
Trzy dni temu Taduran wygrał po dwunastu rundach niejednogłośnym werdyktem sędziów. Walka była wyrównana, a tuż po niej nic nie zapowiadało tragedii. Ale kilka minut po ogłoszeniu werdyktu pojawiły się problemy. Challenger i były mistrz stracił przytomność. Natychmiast został przewieziony do szpitala.
Tam Shigeoka niemal natychmiast przeszedł operację mózgu. Wykryto u niego ostrego krwiaka podtwardówkowego. Operacja się udała, ale japoński wojownik znajduje się pod stałą obserwacją lekarzy. Miejmy nadzieję, że wyjdzie z tego bez szwanku, choć usunięcie części czaszki oraz tak poważna operacja absolutnie wyklucza kontynuowanie przez niego kariery. Ale przecież nie o to teraz chodzi, tylko o życie Shigeoki...