SOCZYŃSKI ROZBIŁ LOPEZA, UDANY POWRÓT GRABOWSKIEGO
Michał Soczyński (10-0, 7 KO) potrafi mocno uderzyć, lubi się pobić, a że Cristian Lopez (6-3, 1 KO) podjął rękawice, to wypełniona po brzegi hala w Kaliszu zgotowała im gromkie brawa po krótkiej walce.
"Soczek" tuż po gongu rzucił kilka mocnych sierpów z obu rąk, potem starał się jednak boksować za lewym prostym. Kubańczyk polował na błąd i kontrę, ale gdy zderzyli się głowami w końcówce drugiej odsłony, zaczęło się robić naprawdę ostro.
W bitce lepiej czuł się Soczyński, który naruszył przeciwnika prawym hakiem na doł, ponowił akcję i przełamał oponenta. Za moment drugi nokdaun i przerwanie potyczki.
Wcześniej miejscowy Miłosz Grabowski (8-0-1, 3 KO) miał Adama Cieślaka w nokdaunie w pierwszej rundzie, ale przeboksował pełne sześć, zwyciężając 58:55 i dwukrotnie 59:54.