PACQUIAO: WRACAM, BY TWORZYĆ HISTORIĘ

- Wracam na walkę z Barriosem, by stworzyć historię! - potwierdza Manny Pacquiao (62-8-2, 39 KO), który wraca ze sportowej emerytury na walkę mistrzowską.

Legendarny "Pac-Man" 19 lipca ma zaatakować Mario Barriosa (29-2-1, 18 KO) i jego pas WBC wagi półśredniej. Pojedynek odbędzie się w sławnym obiekcie MGM Grand w Las Vegas.

Filipińczyk wraca do korzeni, czyli współpracy z równie legendarnym trenerem Freddie Roachem w jego Wild Card Gym. W narożniku będzie również Buboy Fernadez, który na moment nawet zastąpił Roacha na pewnym etapie kariery Pacquiao.

Przypomnijmy, że na rozpisce pojawi się Emmanuel Pacquiao Jr. Dla syna "Pac-Mana" będzie to zawodowy debiut.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Polakos
Data: 21-05-2025 16:39:05 
Ciekawe jaka rzeczywista geneza tego powrotu. Czy Pacquiao jest spłukany a może Haymon próbuje desperacko reanimować PBC biorąc pod uwagę, że Canelo podpisał gwiazdorski kontrakt a walki Davisa czy Benavideza kiepsko się sprzedają.
 Autor komentarza: mchy
Data: 21-05-2025 17:12:36 
Juz stworzył. Od 108 funtów i biedy na Filipinach, po bicie junior średnich, setki milionów i mistrzostwo w sześciu wagach. Uważam, że to dziedzictwo mimo porażki z Floydem jest zwyczajnie największe jeżeli chodzi o XXI w.
 Autor komentarza: LesterMolester
Data: 21-05-2025 17:38:51 
Manny to absolutna żyjąca legenda. Oczywiście nie byłbym sobą gdybym mu nie kibicował w tej walce. Liczę na gorszy dzień Barriosa, co się onegdaj zdarzało, bo Pacman faworytem tej walki nie będzie.
 Autor komentarza: Olimp85
Data: 21-05-2025 17:55:22 
Uwielbiałem oglądać walki Pacquiao ale teraz wraca by napełnić konto bo historię to on już napisał.
Niepokoji mnie to że powstaje trend podstarzałych bylych mistrzów którzy dostają z marszu walkę o pas.
Dopiero co była mowa o Władzie a teraz Pacman. Zaraz będzie trzydziestu innych a pretendenci jak np. Parker i Kabayel w ciężkiej będą czekać w nieskończoność na swoją szansę.
Ś.p.Foreman zanim walczył z Holyfieldem zlał ponad dwudziestu typów.
 Autor komentarza: gerlach
Data: 21-05-2025 20:25:30 
Ale klimat... Manny dzwoni do Freddiego, powrot na sale jak w minionych dekadach... I dla Pacmana, i Roacha pewnie wracaja te wszyatkie wspomnienia
 Autor komentarza: LesterMolester
Data: 21-05-2025 21:20:57 
Gerlach
Bzdury, jedyne co Manny teraz przeżywa, to zapadające w pamięć słowa znanego "uśpiologa" dr.Polakosa, i to czy Paquaio będzie uśpiony podobnie jak Roy Jones jr.i jak fantastyczny jest w całej tej sprawie Canelo (bez związku z tematem usypiania).
 Autor komentarza: Polakos
Data: 21-05-2025 22:48:57 
Canelo na deskach raczej nigdy nie wyląduje, za dobry jest. Jones miał kiepską szczękę, a Pacquiao defensywę.
 Autor komentarza: Capgras
Data: 22-05-2025 01:22:17 
Za to Canelo ma kiepskie nogi przez co taki Biwoł czy Floyd zlali go ile wlezie . Gdyby nie twardy łeb to by znosili meksa już dawno,ale spokojnie,może jeszcze go ktoś ustrzeli. Chociaż ostatnio to bierze sobie takich rywali żeby mu przypadkiem krzywdy nie zrobili. Zresztą widzę że nie tylko jesteś ślepo w Alvaro zapatrzony ale też umniejszasz wszystkim innym mistrzom.
 Autor komentarza: Polakos
Data: 22-05-2025 09:41:34 
Bardziej w kontekście Alvareza bym docenił świadomość w defensywie, nigdy nie stracił kontroli. To wieloletnie doświadczenie dlatego tak tragicznie jak Jones czy Manny raczej nie skończy. Poza tym dzisiaj wypracował taką pozycję, że może spijać śmietankę, która mam wrażenie że mu coraz bardziej smakuje.
 Autor komentarza: Sugarrayleonard91
Data: 22-05-2025 18:08:30 
Polakos, ty naprawdę wierzysz w to wszystko, co wypisujesz? Przecież Canelo Alvarez to obecnie co najwyżej przeciętny bokser, który unika poważnych wyzwań i bierze do walk samych ogórków – jakby jego kariera była sponsorowana przez targ warzywny. A jak już trafi na kogoś z jajami, to kończy jak z Bivolem – ten to go zabrał do szkoły boksu, dał mu lekcję życia i jeszcze wystawił ocenę „niedostateczny bez szans na poprawkę”.

Serio, przestań łykać tę narrację jak młody pelikan, bo zaraz się udławisz. Canelo w tej walce wyglądał jakby szukał pokestopów, a nie trafiał ciosami. A ty mu dalej klaskasz jak foka na pokazie w delfinarium.
 Autor komentarza: Sugarrayleonard91
Data: 22-05-2025 18:12:29 
.

I wiesz co jest najsmutniejsze? Meksykański boks miał kiedyś jaja. Tacy jak Juan Manuel Marquez, Barrera, Morales – to byli wojownicy, którzy szli na wojnę z każdym, bez kalkulacji. Z sercem, ambicją, honorem. A Canelo? Od porażki z Mayweatherem jego jedynym celem jest kasa. Zero sportowych ambicji, żadnego ryzyka. Wszystko wyliczone, wszystko pod linijkę, jakby to była firma, a nie walka.

Canelo nie tylko nie jest najlepszym meksykańskim pięściarzem w historii – on nawet nie łapie się do pierwszej dziesiątki. To po prostu marketingowy produkt, który dziś bardziej pasuje do reklamy napojów energetycznych niż do ringu. Ale tobie, Polakos, jak widać wystarczy błysk w oczach i ładny rekord, żeby się zachwycać. Gratuluję – poziom analizy godny fana Fame MMA.
 Autor komentarza: Polakos
Data: 22-05-2025 20:06:21 
Spoko, i dlatego to Canelo ma 23 zwycięstwa z mistrzami świata. Swoją drogą myślę, że ten Biwol bardzo boli wiele osób - w tym sensie, że krytycy mieli nadzieję że nastąpi równia pochyła Alvareza, a prawda jest taka, że stał się jeszcze większą gwiazdą. Taki typ kariery, że mu się wiele rzeczy udaje.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.