VASYL O WALCE BALBOĄ: CHCIAŁBYM TO SZYBKO WYGRAĆ

Obaj mają po 31 lat, potężną moc w łapach oraz doświadczenie sportowe i życiowe. - Ze mnie jest twardy bijok. Mam też twardą głowę. Konsekwentnie dążę do mistrzostwa federacji GROMDA - mówi Wasyl VASYL Hałycz, który 30 maja w eliminatorze do pasa spotka się z Bartłomiejem BALBOĄ Domalikiem.

- Co będzie decydujące w walce z BALBOĄ?
Powiedziałbym, że wszystko będzie ważne i decydujące. I szybkość, i kondycja, jak również determinacja, zawziętość. Wiele, wiele aspektów.

- To będzie pojedynek z gatunku: kto kogo przechytrzy?
Myślę, że wcale tak dużo o sobie nie wiemy, więc każdy skrywa jakieś tajemnice taktyczne itd. Z pewnością walka będzie mega ciekawa.

- Szybki nokaut czy długa, długa bitka zakończona w piątej rundzie?
Pewnie, że wolałbym szybko wygrywać, ale nie zawsze jest to możliwe. Z "Don Diego" Kubiszynem walczyliśmy prawie 9 minut w ostatniej rundzie, więc może znów konieczna będzie ostra walka na bardzo długim dystansie, zobaczymy. Będę gotowy.

- Jako weteran, w pozytywnym słowa znaczeniu, w GROMDZIE nigdy nie ukrywałeś marzeń o mistrzowskim pasie.
Dążę do zdobycia tytułu od samego początku, jednak z drugiej strony mam wiele planów sportowych na przyszłość. Oczywiście fajnie byłoby stanąć oko w oko z "Don Diego". Mateusz, czekam na tę walkę.

- Balboa już walczył o pas dwa razy. Ty z kolei mówiłeś, że Mateusz Kubiszyn unika Ciebie.
Nic się nie zmieniło, "Don Diego" nie chce ze mną walczyć. Dobrze wie, że to ja postawiłem mu największy opór w GROMDZIE. Nikt inny, tylko Vasyl.

- Spodziewałeś się, że dojdzie do eliminatora z Bartłomiejem Domalikiem?
Przede wszystkim byłem nastawiony, że wcześniej i od razu dostanę walkę z Kubiszynem. Ale skoro władze federacji zadecydowały o pojedynku eliminacyjnym, odpowiedziałem: w porządku, biorę to.

- W przypadku zwycięstwa 30 maja, walka o pas jeszcze w 2025 roku?
Dla mnie bez różnicy, czy końcówka 2025 czy początek 2026 roku. Decyduje pan Mariusz Grabowski. Ale na razie czeka mnie walka z BALBOĄ i trzeba jego pokonać.

- Bartłomiej Domalik to konkretny zawodnik, wojownik z charakterem.
Też tak uważam. Bardzo dobry zawodnik, tak go oceniam. Cieszę się, że mogę rywalizować z tak mocnymi rywalami na galach GROMDY.

- Co powinno być Twoją przewagą?
Jedna sprawa to moje nastawienie do tej walki. Po drugie, jestem w stanie w trakcie pojedynku zmieniać taktykę, sprawić, że będę jeszcze trudniejszym przeciwnikiem dla Bartka.

- Jak wspominasz walkę z Mateuszem "Don Diego" Kubiszynem blisko trzy lata temu w półfinale Turnieju Mistrzów?
Dobra walka, czułem, że mam szansę! Ale ze względu na wojnę na Ukrainie nie byłem w stanie tak dobrze przygotować się jak dziś. Wtedy miałem też inne rzeczy na głowie. Obecnie skupiam się tylko na boksie na gołe pięści.

- Do pojedynku z BALBOĄ przystąpisz po zwycięskim rewanżu z Grzegorzem "Fizolem" Siwym. Po co był rewanż?
Chciałem się odegrać i to mi się udało. Szacunek dla Grześka, twardy zawodnik o wysokich umiejętnościach. Jestem zadowolony z naszej drugiej walki, poszła po mojej myśli. A teraz już skupienie na Domaliku. Jestem w GROMDZIE od pięciu lat, dobrze się czuję w tym gronie. Walki na gołe pięści to moja domena!

GROMDA 21 już 30 maja! Kup PPV i oglądaj na żywo na GROMDA.tv . Bilety dostępne na eBilet.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.