ZHANG ZHILEI WCIĄŻ CHĘTNY NA JOSHUĘ: WIEK TO TYLKO LICZBA
Zhang Zhilei (27-3-1, 22 KO) odrzuca ideę sportowej emerytury i pomimo niedawno obchodzonych 42. urodzin nadal liczy na duże sukcesy w wadze ciężkiej.
Chiński olbrzym w ostatnich sześciu walkach zanotował trzy porażki, choć wszystkie te walki toczył z absolutną ekstraklasą królewskiej kategorii.
- Poczułem żal i złość po walce z Kabayelem, bo przecież miałem go na deskach, a przegrałem. Ale 42 lata to jeszcze nie koniec. To tylko początek nowego etapu i rozdziału mojej kariery. W wieku 31 lat większość chińskich bokserów rozważa sportową emeryturę, a ja w tym wieku rozpoczynałem dopiero zawodową karierę. Wiek to tylko liczba i nadal trzymam pięści uniesione w górze. Nadal mam wszystko, aby boksować na wysokim poziomie . Moje ciało ma się bardzo dobrze i chcę wrócić jeszcze w tym roku na ring. Wkrótce porozmawiam z moim zespołem o dalszych krokach. Jeśli Joshua byłby zainteresowany taką walką, mogę się z nim zmierzyć gdziekolwiek tylko zechce. Nadal gonię za swoimi marzeniami o zostaniu mistrzem świata wagi ciężkiej i wierzę, że jestem tylko krok od tego celu - powiedział chiński bombardier, zdaniem wielu największy obecnie puncher wagi ciężkiej.
Wspomniany Anthony Joshua (28-4, 25 KO) ma przed sobą operację, która sprawi, że będzie musiał pauzować przez kolejne dwa miesiące. Między liny powróci więc dopiero w ostatnim kwartale roku.
A wogule to Zhang w każdej z przegranych walk miał rywala na deskach bo Hrgovic też był liczony o ile się nie mylę. To świadczy o tym że brakowało Chińczykowi paliwa by ich skończyć .
A ostatnie 2 porażki z rzędu to też tylko liczba?