W KOŃCU JAKAŚ POWAŻNIEJSZA WALKA JOE WARDA

Joe Ward (12-1, 8 KO) podpisywał kontrakt zawodowy jako gwiazda ringów olimpijskich i potencjalnie przyszły mistrz wagi półciężkiej. To był rok 2019, a tak naprawdę dopiero teraz stoczy w miarę ważną potyczkę.

Na usprawiedliwienie Irlandczyka - w debiucie doznał fatalnej kontuzji. Kolana przekręciło się o dobre 90 stopni, potem była operacja, rehabilitacja i powrót ze słabszymi przeciwnikami. Nikt chyba jednak nie przypuszczał, że medalista najważniejszych imprez w boksie olimpijskim tak długo będzie musiał czekać na zakontraktowanie czegoś dużego. A przecież czas leci nieubłaganie i z młodego prospekta stał się już panem po trzydziestce. Pod koniec października skończy 32 lata.

Mocno bijący mańkut wystąpi 28 czerwca podczas gali w Galway. Tego dnia naprzeciw niego stanie inny zawodnik boksujący z odwrotnej pozycji - Lerrone Richards (18-1, 4 KO). Nie znamy tylko stawki oraz dystansu walki.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: marcinm
Data: 12-05-2025 16:23:38 
Serio ten debiut jego to był jak z czarnego scenariusza. Boks jest przewrotny. B. Hopkins też przegrał w debiucie (z innym debiutantem), kat/kosmita zrobil wielka kariere a jego pierwszy pogromca zakonczyl kariere z rekordem 3-1-1, chociaż tutaj wchodziły w gre też problemy zdrowotne, z tego co pamietam gosc mial jakies problemy cukrzycowe.
 Autor komentarza: Maksymalista
Data: 12-05-2025 19:00:24 
Z Robertem Parzęczerwiem niech się zmierzy to była by epicka wręcz walka.
Hehe już widzę te wyprzedane bilety na miesiąc przed galą
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.