SULĘCKI: MBILLI MOMENTAMI JEST 'DZIKI' W RINGU, MAMY POMYSŁ NA WALKĘ
Maciej Sulęcki (33-3, 13 KO) wygrał trudną, wyjazdową walkę z Kazachstanie z Alim Achmedowem (TKO 10), zameldował się wysoko w rankingach, dzięki czemu dostał jeszcze ciekawszą ofertę. Warszawianin od poniedziałku rozpoczął operację pod nazwą Christian Mbilli (28-0, 23 KO)!
Pojedynek odbędzie się 27 czerwca w Quebec City. W stawce będzie tytuł mistrza świata wagi super średniej federacji WBC, choć póki co tylko w wersji tymczasowej. Pełnoprawnym championem pozostaje sławny Saul Alvarez (63-2-2, 39 KO), ale jeśli Polak sprawiłby drugą z rzędu wyjazdową niespodziankę, zapewniłby sobie walkę z samym Canelo. Łatwo oczywiście nie będzie, ponieważ Mbilli, nie bez przyczyny, jest raczej unikany przez innych.
MACIEJ SULĘCKI: SERWIS SPECJALNY >>>
- Potrzebowałem kogoś, kogo znam i komu ufam, dlatego szykuję się tu na miejscu z Piotrem Wilczewskim, tym bardziej, że udała się nam przecież walka z Achmedowem. Mbilli to groźny, silny i eksplozywny zawodnik, momentami trochę "dziki" w ringu, ale mamy pomysł na tę walkę. To będzie trudne zadanie, trzeba będzie trochę poskromić tę jego "dzikość", lecz mamy w głowie na niego sposób. Szykujemy się na to, że momentami będzie to "brudna walka". Będziemy musieli wybić go trochę z rytmu i przełamać mentalnie. On cały czas idzie do przodu, trochę zbiera, ale dużo więcej oddaje. Momentami wydaje się wręcz, że bije na oślep, wydaje mi się jednak, iż jest to jakiś większy plan na pojedynek po jego stronie. Na pewno mocny facet i czeka mnie trudna przeprawa. Kluczem powinna być moja lewa ręka - powiedział Sulęcki.
Już wkrótce na łamach BOKSER.ORG zaprezentujemy Wam długi wywiad ze "Striczem" oraz urywki jego treningu.