AJAGBA: PO WALCE Z BAKOLE LUDZIE MNIE POZNAJĄ I ZAPAMIĘTAJĄ
- On groźny? Nie, to ja jestem tym groźnym - mówi Efe Ajagba (20-1, 14 KO) na godziny przed walką z Martinem Bakole (21-2, 16 KO). Dwóch afrykańskich puncherów spotka się dziś późnym wieczorem podczas gali Canelo vs Scull w Rijadzie.
Pierwotnie w stawce potyczki miał być status obowiązkowego pretendenta do pasa IBF, kiedy jednak Bakole wziął na ostatnią chwilę dobrze płatną walkę z Josephem Parkerem i przegrał, stawka zmalała. Teraz panowie boksują po prostu o duże pieniądze oraz lepszą pozycję w rankingach.
- Być może ludzie kojarzą bardziej jego, ale poczekajmy jeszcze trochę. Po naszej walce będą już wiedzieć kim jestem i na co mnie stać. Nich on lepiej będzie gotowy już od pierwszego gongu - dodał Nigeryjczyk, ćwierćfinalista olimpijski wagi super ciężkiej z Río de Janeiro (2016).
Podczas wczorajszej ceremonii ważenia Ajagba zanotował 108,85 kilograma, podczas gdy jego rywal aż 135,6 kg.
..Liczylem ze Martin to troche powazniejszy facet..
trzygwiazdkowe wygrane Bakolego:
Sergiej Kuzmin 114,1 kg
Tony Yoka 125,1 kg
Jared Anderson 129,0 kg
trzygwiazdkowe przegrane Bakolego:
Michael Hunter 116,1 kg
dwugwiazdkowe wygrane Bakolego:
Carlos Takam 135,8 kg
Właśnie.
Myślałem,że Canelo ok 23 a Bakole za chwilę.
Masakra tak późno
Ale sędzia nie zwracał uwagę Ajagbie, ponieważ to nie było czysty boxing tylko uciekanie większość.
Większość rund szczególnie końcowych to połowa była bez zadawania ciosów latanie po ringu.
Teoretycznie wygrał, ale sędzia powinien w mojej opinii powinien napominać Nigeryjczyka.
Kilka razy Bakole zatrzymywał się na środku ringu, a ten dalej latał dookoła niego bez jakiejkolwiek
innej aktywności. U Kongijczyka z kolei zbyt wysoka waga i to go chyba niestety skreśla z poważniejszych potyczek (brak dyscypliny).