ZAŁAMANY GARCIA: WRACAM NA TONĄCĄ ŁÓDŹ

Ryan Garcia (24-2, 20 KO) w ringu zachował klasę, pogratulował Rolando Romero, potem jednak kamery złapały go zalanego łzami. - Cóż, jak widać doping w boksie ma duże znaczenie - napisał chwilę później z przekąsem znany promotor Lou DiBella.

Dla "KingRy" był to powrót po rocznym zawieszeniu za wpadkę dopingową przy okazji walki z Devinem Haneyem. Największe zwycięstwo w karierze zostało wymazane z rekordu Ryana, a on sam po powrocie wyglądał bardzo przeciętnie. Przegrał wysoko na punkty i nawet przez momentem nie miał zranionego przeciwnika, od którego miał być dużo większy i silniejszy. Sam natomiast zapoznał się z matą ringu w drugiej rundzie.

- Żadnych wymówek, on stoczył dobrą walkę, szybko złapał mnie mocnym ciosem i należą mu się gratulacje. Ten rok przerwy od boksu wpłynął niekorzystnie nie tylko na moje ciało, ale również psychikę. Te dwanaście rund mi się przyda. Wrócę na tonący pokład i zobaczę wraz z moim zespołem, co dalej. Jestem póki co załamany i bardzo smutny. Dziś po prostu nie miałem tego czegoś, dałem bardzo złą walkę, czułem się źle w ringu. Ale po tym, co przeszedłem w zeszłym roku, wielu już nigdy by się nie podniosło, więc pomimo porażki i tak traktuję ten powrót jako swego rodzaju zwycięstwo - powiedział "KingRy".

Poniżej prezentujemy Wam skrót walki Garcia vs Romero. 

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Maksymalista
Data: 03-05-2025 15:28:28 
Ronaldo Romeo sprał tego rozkapryszonego gówniarza Ryana Garsiję niczym surowy nauczyciel krnąbrnego ucznia.
I bardzo dobrze, bo przyda się lekcja pokory takim buńczucznym młodzieńcom jak Garcia, co to myślą że pana boga za nogi złapali.
 Autor komentarza: HNS
Data: 03-05-2025 16:01:27 
Garcia ma tendencje do opuszczania prawej ręki. Widział to Campbell, przećwiczył to i Romero. Generalnie Król Rajan ma talent do efektownego szorowania desek, w obu przypadkach leciał kilka metrów.
 Autor komentarza: Polakos
Data: 03-05-2025 16:03:22 
Mam wrażenie, że Garcii trochę brakuje psychiki.
 Autor komentarza: gerlach
Data: 03-05-2025 16:17:30 
Alez zart z tym dopingiem - Joshua, Dubois, Canelo... I co? Walcza, nosza pasy, tutaj di Bella nie pokomentuje?;)
 Autor komentarza: gerlach
Data: 03-05-2025 16:18:02 
King Ry, coz, ciezki zywot, czy sie podniesie?
 Autor komentarza: LesterMolester
Data: 03-05-2025 17:26:00 
Buńczuczny pokonał rozkapryszonego.
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 03-05-2025 23:45:40 
A ja mam wrażenie że Ryjan to mały, nieśmiały i niepewny siebie chłopiec w ciele filmowego amanta, topowego sportowca i milionera. Ten chłopiec został przez kogoś wrzucony do zawodowego boksu, do którego ma smykałkę, ale wszystko to, co za tym idzie, Garcię po prostu przeraża.

Dlatego odgrywa teatrzyk. Robi groźne miny, wygaduje groźne frazesy a jednocześnie przez cały czas ogląda za siebie, czy ktoś, kto go do tego wszystkiego popycha, jest zadowolony. Czasami nie wytrzymuje i ucieka w chlanie i ćpanie.

W sumie to teraz mi go żal. Z początku za nim nie przepadałem, bo przypominał mi mydłków, z którymi musiałem tłuc się o co ładniejsze laski. Albo zdobywać je jak jakiś Everest, podczas gdy goście o wyglądzie Garcii mieli je na pstryknięcie ręki. Tyle że Ryjan jest inny. Kruchy. Dopóki mu idzie, to... jakoś idzie. Ale jak zaczyna być bity, z miejsca się załamuje i pewnie najchętniej by uciekł.

Nie wróżę mu długiej kariery ani szczęśliwego życia, nawet pomimo tej popularności i milionów na koncie. Bo ktoś mu to życie spieprzył, nie pozwolił dojrzeć i zmężnieć. Chłopak będzie się więc miotał. Chyba że znajdzie sobie dobrą żonę. Ale na to się nie zanosi, bo jak ma ją rozpoznać i odróżnić od stada "gold-diggerek"?
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.