ROMERO I GARCIA OBIECUJĄ SOBIE WYPRAWKĘ NA SPORTOWĄ EMERYTURĘ
- Muszę go zdzielić mocno w twarz, a wtedy walka nie potrwa długo. Może z tego wyjść ringowa bijatyka, ale co by się nie działo, po prostu go roz***ę - zapowiada Rolando Romero (16-2, 13 KO) przed jutrzejszą walką z Ryanem Garcią (24-1, 20 KO).
- Na koniec zobaczycie go leżącego na macie ringu. Jedyne na co teraz czekam, to moment, w którym go dopadnę i spuszczę mu łomot. Ale nie uderzę go zbyt mocno, bo nie chcę zepsuć jego ładnej buzi, by po karierze mógł zacząć pracować jako model. On źle znosi ciosy od puncherów, dlatego nie mógł się przygotować na walkę z kimś takim jak ja. Zbiłem go już dwukrotnie na sparingach, teraz zbiję po raz trzeci, tylko tym razem w oficjalnej walce - dodał Romero.
- Wracam z przytupem! Wniosę do ringu siłę z szybkością, pozostaję skoncentrowany i gotowy na najgorsze. Chcę najpierw zbić jego, a potem znów Haneya. Odstawiłem picie i palenie, jestem czysty, trenuję każdego dnia i zamierzam go odesłać na sportową emeryturę. To będzie jego ostatnia walka - ripostuje "KingRy".