VERGIL ORTIZ SZYBKO ZNOKAUTOWAŁ DULORME'A - TERAZ TSZYU!

Vergil Ortiz Jr (21-0,  21 KO) zrobił swoje - Thomas Dulorme (26-7-1, 17 KO) nie dotrwał nawet do końca pierwszej rundy.

To była ostatnia przeszkoda przed wielką galą 3 sierpnia w Los Angeles. Ortiz piekielnym lewym hakiem na wątrobę odciął od powietrza doświadczonego rywala, wygrał efektownie przez nokaut i po krótkim urlopie może szykować się już do kolejnej potyczki.

Tą wygraną Vergil otworzył sobie furtkę do starcia z Timem Tszyu (24-1, 17 KO), który pod koniec marca stracił pas WBO.

Władze World Boxing Association uznały pojedynek Ortiza z Tszyu jako potyczkę o pas WBA wagi junior średniej w wersji tymczasowej, a to oznacza, że lepszy z dwójki Ortiz vs Tszyu spotka się potem z tryumfatorem walki Israil Madrimow (10-0-1, 7 KO) kontra Terence Crawford (40-0, 31 KO). Obie te walki odbędą się 3 sierpnia.

VERGIL ORTIZ JR: SERWIS SPECJALNY >>>

- Wiem Tim, że to oglądasz i chcę byś wiedział, iż jestem na ciebie gotowy. Dajmy wspólnie wielkie show - powiedział po wszystkim Ortiz Jr. - Do zobaczenia wkrótce kolego - odpowiedział Tszyu w mediach społecznościowych.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: puncher48
Data: 28-04-2024 10:25:04 
Aż mi się przypomniał legendarny Miguel Cotto, a dzisiaj można rzec Melikuzijew. Piękny cios w bebechy i powinna być zacna bijatyka z Tszyu.
 Autor komentarza: rentier
Data: 28-04-2024 11:48:43 
Wszystko fajne i mu gratuluje, ale nie interesują mnie walki liliputów.
 Autor komentarza: BartonFink
Data: 28-04-2024 16:38:47 
Odważne stwierdzenie jak na liliputa.
 Autor komentarza: BartonFink
Data: 28-04-2024 16:46:25 
Puncher,

Fajne porównanie co do Cotto, szkoda że Ortiz ma tak chujową passę. Gość kiedy dojdzie do jego walki z Tszu przeboksował w ciągu dwóch lat (!) niecałe 2 rundy (!). Walka z Tszu to nie będzie wyrzucenie pierwszego-lepszego ciosu na tułów i ten się złoży tylko pójdzie to na dłuższy dystans i tam się to rozegra. Swoją Crossroads fight dla obydwu.

Z jednej strony Tszu, który jako jeden z niewielu ma potencjał na rywalizowanie ze swoim utytułowanym ojcem, ale dał ciała mocno w ostatniej walce (kontuzja, kontuzją). Z drugiej strony Ortiz, talent niebywały, który trapiony chorobami i problemami zdrowotnymi zmarnował niemałe pieniądze ludzi, którzy w niego zainwestowali i pora na tzw. ROI czyli return of investment.

Taka jest też ta walka. Jakby dwie strony ludzi stojących za nimi chcieli powiedzieć "sprawdzam", a szejk ma na to fundusze. Bardziej kibicuje Ortizowi, który na moje nie pokazał jeszcze wszystkiego. Trochę za szybko się przewracają, ale to nie jest gość rodzaju Brelangi. Świetne zestawienie.
 Autor komentarza: Starykibic
Data: 28-04-2024 22:55:16 
Vergil ma piorun w ręku, nie wiem z czego to wynika. Szybkość? Siła? Precyzja? Może wszystko naraz, a może jeszcze coś więcej extra. Oj, nie wróży to dobrze Timowi.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.