BERLANGA (22-0) WRÓCIŁ DO NOKAUTOWANIA - TERAZ CANELO?

Edgar Berlanga (22-0, 17 KO) pierwszych szesnastu rywali kończył w pierwszej rundzie, potem pięć kolejnych walk rozegrał na pełnym dystansie. Dziś w nocy zastopował Padraiga McCrory'ego (18-1, 9 KO).

Po w miarę spokojnych pierwszych minutach, od trzeciej rundy "Wybraniec" podkręcił tempo i zaczął szukać mocnych uderzeń, z których jest przecież znany. Początkowo jego akcje pruły powietrze, lecz od czwartej odsłony zaczął trafiać, a wysoko notowany rywal (WBA #3, IBF #13) nie był w stanie rywalizować z nim jak równy z równym w wymianach w półdystansie.

Przewaga Amerykanina z portorykańskimi korzeniami rosła, aż w końcówce szóstej rundy jego mocny prawy sierpowy powalił oponenta. Co prawda niepokonany dotąd McCrory powstał na osiem, był jednak ranny i z jego narożnika poleciał ręcznik na znak poddania.

Wcześniej współpracujący z Berlangą promotor Eddie Hearn zapowiadał, że w razie efektownego zwycięstwa spróbuje wystawić Edgara 4 maja naprzeciw Saula Alvareza (60-2-2, 39 KO), absolutnego mistrza świata wagi super średniej. Czekamy więc na rozstrzygnięcie negocjacji, gdyż Canelo wciąż nie podał nazwiska przeciwnika.

Poniżej wywiad z Maciejem Sulęckim (31-2, 12 KO), który z Berlangą bardzo chętnie by się zmierzył.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Polakos
Data: 25-02-2024 10:34:42 
Jak pojawiła się szansa walki z Canelo to nagle wszyscy zaczęli nokautować - wystarczyła skuteczna motywacja. Wątpię żeby wybór padł na Berlangę chociaż walka pewnie by się fajnie sprzedała.
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 25-02-2024 10:37:20 
Już naprawdę nie mogę się zdecydować, co budzi we mnie większy niesmak. Cyrko-freaki sprzedawane jako boks, "mistrzowie", przez trzy lata kiszący tytuł bez obrony albo tacy, którzy na przeciwników wybierają wraki lub debiutantów z MMA. A może jednak ta hodowla przeciwników dla marketingowych gwiazd pokroju Alvareza?

Tak czy inaczej wszystko to razem wzięte sprawia, że coraz mniej tego boksu oglądam. I chyba nie jestem sam. Może to i dobrze? Jeśli z dyscypliny odpłynie kasa, dzięki której taki Canelo czy Fury brali za jedną walkę 1000-letnie wynagrodzenie przeciętnego zachodniego robotnika, to może odejdą i patologie?
 Autor komentarza: BartonFink
Data: 25-02-2024 11:22:23 
Stieczkin, po prostu musisz przerzucić się na freaki. Zrzucić z siebie ten ciężar i się uśmiechnąć. Uśmiechnięci ludzie muszą być szczęśliwi.
 Autor komentarza: BartonFink
Data: 25-02-2024 11:25:08 
Tymczasem rozchodząc nastrój zobaczcie jaka perełka się pojawiła w takiej jakości (!). 5 dni temu wrzucone.

https://www.youtube.com/watch?v=LyYoJZIeHZk&t=911s&ab_channel=TopRankBoxing
 Autor komentarza: BartonFink
Data: 25-02-2024 11:34:03 
Nie mam kontaktu, ale last seen 13-01-24 18:27. Dariusz, mam nadzieję, że czytasz i trochę mnie to wkurwia.
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 25-02-2024 11:52:30 
@BartonFink
He he i wrzucił freak-fight. Foreman to był jeden wielki freak:) Facet, z którym nigdy nie chciałbym walczyć. Tłuczesz go, tłuczesz, a ten z kamienną gębą przyjmuje twoje najlepsze strzały, po czym oblizuje się i oddaje. Quawiemu wcale się nie dziwię.

Czasem mam taki sen - biję się z kimś, ale moje ręce są jak z gumy, powolne, gęba przeciwnika też jak z gumy, wszystko giętkie, wolne, koszmarne. Nic nie mogę mu zrobić. Ale potem się budzę i wiem, że to tylko sen. A Quawi to zaliczył w realu. Eh... To były czasy.
 Autor komentarza: BartonFink
Data: 25-02-2024 12:01:56 
Autor komentarza: Stieczkin Data: 25-02-2024 11:52:30
He he i wrzucił freak-fight.


No właśnie. Nawiązując do tematu. Uśmiechnij się :) Przecież z tego Foremana sobie jaja robiono, że po co wraca i po co jak to? Ten kurwa stary, gruby Foreman po przerwie przypomina mi pewnego młodego gościa. Stary George robił to wszystko i jeszcze więcej niż młody Joyce, a w nieociosaniu byli bardzo podobni. Z tą różnicą, że od starego Georga nigdy bym nie chciał zebrać "cepa od dołu", bo to boli. Nawet pchany cios od Georga bolał, trochę Klit starszy to robił i starał się naśladować. Taka chamska siła w ciosach, które mają boleć i męczyć. George miał jednak iskrę i chował to na specjalne okazje - też potrafił wystrzelić sprężystym ciosem tylko musiał to odpowiednio w ringu przemyśleć i przetrawić, że rywal już myśli, że zobaczył wszystko, uspokoił się, że nie taki diabeł straszny, a tu bum! Lights out.
 Autor komentarza: BartonFink
Data: 25-02-2024 12:02:56 
Ten cios z 1992, kurdę to było coś. Na luzie, bez żadnej siły. Taka akcja szkoleniowa lewy-prawy.
 Autor komentarza: BartonFink
Data: 25-02-2024 12:09:40 
No, a jeszcze co do freaków. Guillermo Jones. To był większy freak niż big George. 147 gość.
 Autor komentarza: leon84
Data: 25-02-2024 12:17:54 
Całkiem niezła gala w Orlando.Szczególnie walki Vargas vs Rodriguez i Rivera vs Domiguez skradły show,a 9 runda w tej drugiej walce,to esencja boksu.Mnie kolejny raz rozczarował Gyasanov,który wygrał,ale ciężko się go ogląda.Świetny występ Cruza.Kolejny świetny zawodnik w kategorii lekkiej.No i dobry wystęo Berlengi,ale mam nadzieję,że nie bedzie następnym rywalem dla Canelo,bo to zdecydowanie za szybko.Porównując galę w Stanach do tej w Polsce,to jakby człowiek inny sport oglądał.
 Autor komentarza: BartonFink
Data: 25-02-2024 12:28:56 
Autor komentarza: leon84 Data: 25-02-2024 12:17:54
No i dobry wystęo Berlengi,ale mam nadzieję,że nie bedzie następnym rywalem dla Canelo,bo to zdecydowanie za szybko.



Fajne streszczenie gali. Ja też mam nadzieję, że nie będzie następny. Tylko dlatego żeby Canelo nie zrobił kolejnej promocji. Pamiętacie jak Munguia został skreślony przed walką z Gołowkinem? Pomyje wylewane na Gołowkina to jedno, że bierze gościa ze 154 bez żadnego doświadcznia. Dobrze jednak, że ktoś dorosły nad tym czuwał z federacji i powiedział, nie, nie, ten synek się jednak nie nadaje jeszcze do takiej walki i jak teraz się na to spojrzy to nie mieli racji? Ówczesny Gołowkin by go zabił tym bitym z góry prawym. On się tak pięknie w ringu ustawiał, że zawsze był "in position to punch". Zachodził, podchodził, miał luz i szukał dużych ciosów.

Mungui nikt wtedy nie znał, potem ta walka z Sadamem Ali, która wyglądała jak ojciec z synem. Dokładnie tak jakby wówczas wyglądała walka Gołowkin-Munguia. Tak samo by wyglądała dzisiaj walka Alvarez-Brelanga i naprawdę nie chcę tego oglądać.
 Autor komentarza: leon84
Data: 25-02-2024 14:16:39 
@BartonFink
Ja osobiście uwielbiam oglądać gale w Stanach,mimo,że czasem brakuje mocnych nazwisk,to tak jak np wczoraj walki były naprawdę dobre.Dużo zawodników latynoskich,którzy są ambitni,agresywni i idą do przodu,zadając mnóstwo ciosów.Emocje gwaarantowane,jak w walce Rivera vs Dominguez.Rivera wygrywał niemalże wszystkie rundy.Dominguez strasznie porozbijany i sędzia chce przerwać walkę,a w dziewiątej rusza do przodu i był o włos o wygraną przed czasem.Rivera przetrwał kryzys i wygrał.
Golovkin vs Munguia zgadza sie.Ta walka była za wcześnie dla Mungui i dobrze sie stało.Walke odwołano.Problem był taki,że Golovkin walczył chyba z jeszcze słabszym rywalem.Zreszta Golovkina nigdy nie trawiłem.Dobierał sobie rywali z zerem na koncie,którzy nie stwarzali zagrożenia.
 Autor komentarza: BartonFink
Data: 25-02-2024 14:24:33 
Autor komentarza: leon84 Data: 25-02-2024 14:16:39
Ja osobiście uwielbiam oglądać gale w Stanach,mimo,że czasem brakuje mocnych nazwisk,to tak jak np wczoraj walki były naprawdę dobre.Dużo zawodników latynoskich,którzy są ambitni,agresywni i idą do przodu,zadając mnóstwo ciosów.Emocje gwaarantowane,jak w walce Rivera vs Dominguez.Rivera wygrywał niemalże wszystkie rundy.Dominguez strasznie porozbijany i sędzia chce przerwać walkę,a w dziewiątej rusza do przodu i był o włos o wygraną przed czasem.Rivera przetrwał kryzys i wygrał.

*
*
*

Jesteś mną z paru lat wstecz. Oglądałem wszystko i wszystkich. ESPN FNF, kurwa biblia. Zapytaj - udzielę od razu odpowiedzi. Lara-Molina dyskusyjne, wyskakuję tutaj od razu z przemyśleniami i punktacją. Teddy Atlas dawał tam takie dobre przemyślenia i inside dopóki nie dano mu bana, że głowa mała. Uwielbiałem go słuchać.

Czy polecam? No nie. Warto zająć się czymś innym niż boks, bo boksu nikt dzisiaj nie docenia. Jesteś niszą.
 Autor komentarza: Boks4ever
Data: 25-02-2024 15:34:51 
@Stieczkin

No i Ngannou jest wlasnie takim Foremanem. Wiele osob smieje sie z Furego, ze szorowal duchy i niewiele braklo, by przegrał, ale zapominaja jakim Ngannou jest freakiem. Jak toczylem sparing to wolalem lotnych na nogach technikow, niz takich twardych skurwysynow, ktorzy potrafia przyjac i jeszcze mocniej oddac.
 Autor komentarza: Boks4ever
Data: 25-02-2024 15:38:35 
Zobaczcie sobie obie walki Ngannou z Miociciem. To nie bedzie dla Joshuy easy money. Nie zobaczymy tu Joshuy z walki choćby z Cornishem.
 Autor komentarza: puncher48
Data: 25-02-2024 15:45:40 
Łatwy zarobek to nie będzie, ale Joshua to wygra, może nawet przed czasem. Natomiast Berlanga to rywal stworzony pod już powoli schodzącego ze szczytu Alvareza. Portorykańczyk z groźnym rekordem potrafiący ubić słabszego, w dodatku aspirujący do czołówki, ale bardziej papierowy tygrys, aniżeli postrach mocarzy, więc kandydat idealny, który krzywdy zrobić nie powinien, to i "Canelo" weźmie go i zbije w ramach swojej spuścizny.
 Autor komentarza: BartonFink
Data: 25-02-2024 15:46:22 
Zaimponował mi Miocić w drugiej walce z Cormier. Bił na dół jakby jutra nie było i wróciło do niego. Zjebał strasznie w pierwszej walce. Niby big HW dostaje wpierdol od ledwo LHW. Wstyd przed Ryśkiem. Jakbym obejrzał jeszcze raz Fury Ngannou.
 Autor komentarza: leon84
Data: 25-02-2024 15:52:02 
@BartonFink
wybacz ale nie chcę iść z idiotycznym postępem czasu i oglądać klaunów i atencjuszy wyzywających się w social mediach.Zostanę niszowy i zostanę przy boksie.Poza tym mam w życiu co robić i boks to dodatek w życiu.Praktycznie ciekawe gale lecą tylko w soboty i czasem coś w piątek,a też nie zawsze mam czas obejrzeć.
 Autor komentarza: Boks4ever
Data: 25-02-2024 15:56:42 
@leon84

Miocic to akurat zaden atencjusz. Atencjusze wczoraj wystapili...
 Autor komentarza: BartonFink
Data: 25-02-2024 16:01:50 
Leon84. Widziałem dużo walk, ale uwierz mi jakby boks robił takie coś jak Junior dos Santos vs Cain Velasquez i to jak mi jaja zmiękkły oglądajęc tę trylogię to byłbym dzisiaj naprawdę zadowolonym i dumnym ze "swojego" sportu facetem. Tymczasem piszę o jakichś nic nieznaczących walkach, bo boksu kurwa już prawie nie ma. JDS vs. Cain. Pisanie o tych prawdziwych sportowcach vel. atencjusze jest naprawdę obraźliwe.
 Autor komentarza: Boks4ever
Data: 25-02-2024 17:19:44 
@BartonFink

Super, ze przywolales te trylogie. A widziales walke Caina z Antonio Silva? Fenomenalny byl Velasquez w tej walce.
 Autor komentarza: Boks4ever
Data: 25-02-2024 17:20:57 
Ja myslalem, ze tam swinie bija, jak zobaczylem tyle krwi xD
 Autor komentarza: Polakos
Data: 26-02-2024 08:22:39 
Kurde, nawet taki Berlanga zyskuje zainteresowanie jak jego nazwisko się przewija przy Alvarezie, hehe. Nie jest to mój wymarzony wybór, ale też nie wszystko zależy od Canela - podobny są jakieś problemy w PBC i nie chcą kasiory płacić, a Canelo ich tam króciutko trzyma na smyczy także zobaczymy jak się to rozwinie.
 Autor komentarza: Polakos
Data: 26-02-2024 08:23:45 
Podobno*
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.