TRENER CRAWFORDA ZŁY PO DECYZJI IBF

Brian "BoMac" McIntyre - trener Terence'a Crawforda (40-0, 31 KO), jest zły na federację IBF za to, że ta pozbawiła jego zawodnika statusu bezdyskusyjnego mistrza wagi półśredniej.

Kilka dni temu władze International Boxing Federation pozbawiły Crawforda tytułu, a Jarona Ennisa (31-0, 28 KO) przemianowano z mistrza w wersji tymczasowej na pełnoprawnego championa. Terence'owi pozostały więc pasy WBC, WBA i WBO.

- To pokazuje, jak cały czas jest traktowany Terence. Ale osiągnęliśmy co chcieliśmy i nikt nam nie odbierze tego, że Terence był bezdyskusyjnym i absolutnym mistrzem wagi półśredniej. Mogą zabrać wszystko inne, ale tego nie mogą, stworzyliśmy historię - mówi szkoleniowiec Crawforda, jednocześnie odrzucając kandydaturę Ennisa jako najbliższego rywala.

- Ennis nic nie wnosi do stołu. Dziś Terence jest na takim etapie kariery, że to on może wybierać sobie przeciwników - dodał McIntyre.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Marduk
Data: 14-11-2023 12:50:55 
Właśnie IBF robi co trzeba inne federacje też powinny odbierać pasy jak ktoś nie broni.
 Autor komentarza: mpjzb
Data: 14-11-2023 15:43:10 
Dokładnie. Nie ważne jak dobry by ktoś nie był, to w każdej wadze stale się coś dzieje i jest po kilku zawodników w czołówce, którzy są w życiowej formie i taka walka z wielkim mistrzem za wielką kasę po prostu im się należy. Tymczasem w wielu kategoriach wagowych nie dochodzi do obowiązkowych obron, niektórzy wywalczyli swoją ringową życiową szansę, ale ze względów finansowych (a często z powodu ryzyka porażki i ubicia kury znoszącej złote jaja) czekają po 2 lata albo i dłużej. Blokuje to fajne zestawienia.

W takiej wadze ciężkiej mamy 4 pasy, a od 3 lat w walkach mistrzowskich brało udział ŁĄCZNIE Z MISTRZAMI tylko 7 zawodników. Biorąc pod uwagę to, że czterech z tej siódemki to Fury, Usyk, Joshua i Wilder, to przez 36 miesięcy jedynie trzech gości dostało swoją szansę.
Jak przyjrzymy się bliżej, to wyjdzie jeszcze ciekawiej. Ta trójka to:
- Whyte, który w ciągu dwóch lat przed swoją szansą stoczył dwie walki, z których jedną przegrał
- Chisora, który na 4 ostatnie walki przed swoją szansą przegrał 3
- Dubois, jedyny którego kandydaturę można obronić, bo choć zweryfikowany przez Joyca, to jednak młody i po serii zwycięstw.
OK, Whytowi w końcu się też ta szansa należała, bo był już bardzo długo w ścisłej czołówce HW, a swojej mistrzowskiej walki nigdy wcześniej nie dostał.

Ale żeby nie odbiegać od tematu. Bardzo dobrze że zabierają pasy. Wolę, aby były bronione nawet przez nieco słabszych, ale jednak w duchu sportowej rywalizacji. Jeśli by tego nie robili, to mielibyśmy kółko wzajemnej adoracji jak w HW.
 Autor komentarza: DyktaT
Data: 14-11-2023 16:37:43 
Dla mnie każdy rewanż, który wynika z kontraktu podczas gdy mistrz nie wypełnia swoich obowiązków powinien skutkować właśnie takim odebraniem pasa. Federacja nie jest dla mistrza aby mógł się pochwalić pasem ale dla każdego boksera, żyja z pieniędzy fanów.

IBF i WBO ostatnimi czasy dużo bardziej wywiązuje się z tego aniżeli pozostałe dwie "wielkie" organizacje.
 Autor komentarza: BartonFink
Data: 14-11-2023 17:04:28 
Tak, tak.

Chwalcie federację IBF, która pozwoliła by Spence podczas 5 lat kiedy miał ich tytuł stoczył 1 obowiązkową obronę, a z kolei Crawfordowi zabierają pas raptem po 4 miesiącach od jego wywalczenia. Zunifikowanemu mistrzowi, który rozbił w pył dotychczasowego długoletniego championa.

Na domiar złego mianują pełnoprawnym mistrzem Ennisa, który staje się nim bez walki i bez pokonania kogokolwiek.

No rzeczywiście, sprawiedliwość po chuju.
 Autor komentarza: VVD
Data: 14-11-2023 17:23:00 
IBF próbuje być "świętsza od papieża" i tą decyzją się kompromituje, odbierając tytuł bezdyskusyjnemu mistrzowi tak szybko i przekazując go bez walki JE odstawiło dziecinadę pokazując że obrazili się na wynik potyczki o wszystkie pasy. Generalnie kiszenie pasów i brak szacunku dla rankingu oraz obowiązkowych obron to plaga w boksie, mistrzostwo osiągnęła w tym WBC ale i inne federacje też takie prawilne nie są, wszystko zależy co komu się opłaca. Jak się opłaca nie robić obowiązkowych obron to się ich nie robi tym bardziej jeśli można robić to co się opłaca bardziej.
 Autor komentarza: poszukiwacz
Data: 15-11-2023 14:03:58 
Ta federacja już tak raz zrobiła (chyba nawet szybciej) z Fjurym po walce z Władkiem. Jest to więc jakaś konsekwencja w działaniu a nie jakaś wydumana chęć bycia świętszym od papieża, Fujar też się pultał i do dziś okazuje soją niechęć przy każdej nadarzającej się okazji federacji IBF właśnie... no i najbardziej teraz pewnie poważa WBC na wszystko mu pozwalającej. Po prostu IBF może nie lubi tych wszystkich klauzul rewanżowych :)
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.