JOSHUA WSPOMINA NAJMOCNIEJ BIJĄCEGO RYWALA

Anthony Joshua (26-3, 23 KO) przewracał się po ciosach Ruiza i Kliczki, był zraniony przez Powietkina czy Whyte'a, ale pytany o najmocniej bijącego zawodnika, z którym miał do czynienia, powraca aż do czasów boksu olimpijskiego.

W 2011 roku AJ osiągnął pierwszy duży sukces - srebro Mistrzostw Świata. Przegrał wtedy z Magomedrasulem Madżidowem. 37-letni obecnie reprezentant Azerbejdżanu trzykrotnie stawał na najwyższym stopniu podium Mistrzostw Świata w wadze super ciężkiej - w 2011, 2013 i 2017 roku.

- Najbardziej zapamiętałem finał z 2011 roku i Madżidowa, który do finału nokautował wszystkich. On był tak cholernie silny, a ja wciąż pozostawałem jeszcze niedoświadczony i popełniałem mnóstwo błędów. Wszedłem na jeden z jego ciosów, nałożyły się siły i Boom! Nigdy nie zapomnę tego uderzenia. Przegrałem wtedy jednym małym punktem. Po tamtej walce cierpiałem zarówno fizycznie, jak i mentalnie. On bił najmocniej z wszystkich - wspomina Joshua.

Były dwukrotny mistrz świata zawodowców wagi ciężkiej wróci prawdopodobnie jeszcze w tym roku. O potencjalnych rywalach AJ-a pisaliśmy więcej TUTAJ >>>

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 22-10-2023 19:33:19 
Antek najlepsze przed Tobą ..Wilder ..
 Autor komentarza: MacGyjwer
Data: 22-10-2023 21:01:21 
Kliczko nie bił mocniej? Cóż, o odczuciach się nie dyskutuje...
 Autor komentarza: Hugo
Data: 22-10-2023 21:21:14 
Po Madżidowie pomimo zaawansowania wiekowego oczekiwano udanych występów na zawodowstwie. Tymczasem już w 1 rundzie pierwszej zawodowej walki znalazł się na deskach po ciosie journeymana Eda Fountaina. Wygrał ostatecznie tę walkę przez TKO4, ale absolutnie nie zachwycił, podobnie jak w dwóch kolejnych wygranych pojedynkach. W 4 walce Madżidow zmierzył się z solidnym Rosjaninem Andriejem Fiedosowem i przegrał przez KO1 po 2 nokdaunach i kontuzji kolana. Od tamtej pory (kwiecień 2021) nie pojawił się w ringu i zapewne już się nie pojawi. Tragiczna kariera zawodowa trzykrotnego amatorskiego mistrza świata.
 Autor komentarza: SWJar
Data: 22-10-2023 21:26:33 
AJ masz szczęście że nie walczyłeś z Mollo bo on bije mocniej niż Wilder.
Trza było AJ już po tamtych Mistrzostwach Świata zmienić styl
 Autor komentarza: LowBlow
Data: 22-10-2023 22:42:05 
Nie czytalem artykulu, strzelam! Franklin???
 Autor komentarza: Ariosto
Data: 23-10-2023 01:13:21 
Hugo, pamiętam jaki był szok z tego zwycięstwa Fiedosowa. Takie właśnie przypadki budują mój sceptycyzm wobec wróżenia bokserom wielkich sukcesów zawodowych tylko i wyłącznie na podstawie ich wyników amatorskich.
 Autor komentarza: HNS
Data: 23-10-2023 09:51:14 
Wpadka Madżidowa była bardzo zaskakująca ale jeszcze bardziej zastanawia mnie nieaktywność Fiedosowa. To była gala Andrade vs Williams, Fiedosow pokazał się szerszej publiczności (choć mieszkając i trenując w USA był już tam dosyć znany), znokautował faworyta...i zniknął. Od tamtej wygranej nie widzieliśmy już go w ringu.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 23-10-2023 12:33:17 
@HNS
To akurat mnie nie dziwi, bo dotyczy prawie wszystkich bokserów ze Wschodu, łącznie z mistrzami świata. Nikt nie chce z nimi walczyć i podejrzewam, że kryje się za tym zmowa najważniejszych promotorów.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.