IBF: CHARLO MUSI BRONIĆ TYTUŁU Z MURTAZALIJEWEM

Jermell Charlo (35-2-1, 19 KO) zarobił wielkie pieniądze za walkę z Canelo, ale przenosiny dwie kategorie w górę sprawiły, że z czterech pasów wagi junior średniej zostały mu już tylko trzy. I właśnie zawisła nad nim kolejna obowiązkowa obrona.

Amerykanin wychodząc do Canelo - w momencie, gdy zabrzmiał pierwszy gong, stracił tytuł WBO na rzecz Tima Tszyu. Ale zostały mu jeszcze pasy WBC, WBA i IBF. Władze organizacji IBF narzucają mu jednak swojego obowiązkowego challengera.

Charlo musi teraz skrzyżować rękawice z Bachramem Murtazalijewem (21-0, 15 KO). Obie strony dostały czas na negocjacje. Jeśli nie dojdą do porozumienia, 9 listopada odbędzie się przetarg, który wyłoni organizatora tego pojedynku. A jeśli Charlo będzie się migał, straci pas IBF, o który Rosjanin powalczy z kolejnym najwyżej rozstawionym pięściarzem w rankingu. A tym na ten moment pozostaje Jack Culcay (33-4, 14 KO).

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Introwertyk
Data: 11-10-2023 16:53:19 
Chyba będzie kolejny wakat :)
 Autor komentarza: Polakos
Data: 12-10-2023 09:59:26 
Dużo zdrowia może nie stracił chociaż kilka soczystych bombek też wyłapał. Nie wiem jak będzie u niego z motywacją - może iść w kierunku bardziej kasowych opcji niż walki z tego typu rywalami.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.