JAI OPETAIA: TERAZ CHCĘ DO PASA IBF DORZUCIĆ TYTUŁ WBO

- Nie ma dziś w kategorii cruiser gościa, który mógłby go pokonać - mówi Tony Bellew z uznaniem o mistrzu świata federacji IBF. Jai Opetaia (23-0, 18 KO) zdemolował wczoraj Jordana Thompsona (15-1, 12 KO).

- Przez cały tydzień przed walką słuchałem i czytałem tylko o moim rywalu. Nie było nic o mnie. Specjalnie umieszczono nas w jak najmniejszym ringu, ale od początku powtarzałem, że z moją pracą nóg i siłą uderzenia to nic nie da. I zobaczcie co się stało. Przyjechałem tu, by zdobyć szacunek - kontynuował Australijczyk, który zastopował niepokonanego dotąd pretendenta w czwartej rundzie, od początku nad nim dominując.

Co teraz? Champion IBF wskazuje na Chrisa Billama-Smitha (18-1, 12 KO), mistrza według WBO w tym samym limicie 90,7 kg.

- Chris Billam-Smith, bardzo chciałbym, aby ta walka doszła do skutku. Chcę pasa WBO wokół mojej talii - dodał Opetaia.

- Przez lata miałem okazję współpracować z wielkimi zawodnikami, jak Gołowkin, Gervonta Davis czy Beterbijew. Ten facet, podobnie jak ci, których wymieniłem, zdominuje swoją kategorię na długo. To wyjątkowy zawodnik i cała Australia powinna być z niego dumna - zaciera ręce Eddie Hearn, który niedawno związał się kontraktem na współpromocję Australijczyka.

A kto jeszcze nie widział, poniżej prezentujemy Wam obszerny skrót wczorajszej walki Opetaia vs Thompson.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Wesley94
Data: 01-10-2023 18:31:57 
Trzeba rozbujać tą wagę cruiser na nowo, bo po odejściu Usyka gówno się tu dzieję nawet Briedis nic nie zdziałał.
 Autor komentarza: MacGyjwer
Data: 01-10-2023 19:47:26 
Kolejny butny Angol...
Przed walką Thompson odgrażał się, jaki to on nie jest mocny, bo "chłonął jak gąbka" doświadczenia ze sparingów z Furym i Usykiem.
Opetaia go zniszczył lewymi prostymi bitymi w tempo, w akcje Anglika.
 Autor komentarza: pimko
Data: 02-10-2023 10:56:47 
Owszem mocny jest, ale wygaduje głupoty. Mały ring zawsze działa na korzyść mniejszego zawodnika, z krótszym zasięgiem. Ten z większym zasięgiem powinien trzymać małego na swoim dystansie samemu będąc bezpieczny w ten sposób. Przecież to oczywiste. Opetaia na chwilę obecną jest rzeczywiście mocny, ale jak ktoś będzie potrafił mu dobrze wejść w tempo kontrującym kiedy ten zadaje cios to go uśpi i będzie po gościu. Myślę, że Briedis z odpowiednią motywacją i po dobrze przepracowanym obozie spokojnie by go pokonał, nie mówiąc już o Usyku. Myślę, że Masternak też miałby szansę bo zawsze był pięściarzem dobrze kontrującym. Ale jest dobry, szybki przede wszystkim.
 Autor komentarza: Ariosto
Data: 02-10-2023 15:51:21 
Nie widziałem walki, jak będę miał chwilę to może nadrobię skróty, ale dobrze że Opetaia w końcu zawalczył i to z kimś w miarę mocnym, bo przynajmniej można go lepiej pozycjonować. Briedis miewa słabsze walki, no i ma już swój wiek, wiec taka pojedyncza wygrana to jednak było trochę mało, żeby wyciągać duże wnioski - teraz już mamy do tego trochę lepsze podstawy.
 Autor komentarza: marcinm
Data: 02-10-2023 16:28:06 
@pinko nie zawsze maly ring jest dobry dla zawodnika o mniejszym zasiegu. Tutaj bardziej chodzi o styl w jakim sie walczy, dla takiego Opetai, podobnie jak dla Usyka, maly ring nie jest wygodny bo bazuja na pracy nog. Thompson natomiast to wielki chlopisko i zapewne stawiali na to, że stłamsi Jaia ficzynie, roznica w umiejetnosciach oraz dobra taktyka (agresja od poczatku) zniwelowaly jednak wszystkie atuty bryta. Zapewne team Thompsona wiedzial ze i tak nie wygra na punkty z mobilnym, szybkim technikiem wiec postawili wszystko na jedna karte, wysoki i wielki (plery szerokie) Thompson okazal sie jednak miękki.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.