ZADOWOLONY BENN: NIE CHCIAŁEM ŁATWIZNY, POTRZEBOWAŁEM RUND

Conor Benn (22-0, 14 KO) wrócił minionej nocy na zawodowe ringi, wygrywając jednogłośną decyzją sędziów nad Rodolfem Orozco (32-4-2, 24 KO). Walka nie była dla Brytyjczyka spacerkiem, ale ten zdaje się być zadowolony z przebiegu spraw.

- Nie chciałem łatwizny. Potrzebowałem rund po osiemnastu miesiącach przerwy, Orozco to prawdziwy Meksykanin, pierwszy, z którym walczyłem i wiedzieliśmy, że jest wytrzymały. Mam do niego szacunek, nigdy wcześniej nie został zastopowany, to twardy facet i mam nadzieję, że jego kariera nabierze rozpędu - powiedział syn legendy.

- Junior średni (Benn zadebiutował w limicie 154 funtów - dop.red.) są silniejsi, ale i lepiej znoszą przyjmowane ciosy. Nie sądzę, abym był zardzewiały, potrzebowałem po prostu rozgrzewki po przejściu przez piekło - dodał.

- Wielka Brytania jest moim domem i będzie dobrze tylko wtedy, gdy tam wrócę, a stanie się to wcześniej niż później - podsumował "Niszczyciel", który będzie się starał o odzyskanie licencji, pozwalającej na starty na terenie Wielkiej Brytanii.

 

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.