TEDDY ATLAS: MARTWIĘ SIĘ O ZDROWIE TAKICH ZAWODNIKÓW JAK JOYCE

Teddy Atlas, ceniony trener, komentator i analityk bokserski, z uwagą obejrzy jutrzejszy rewanż Joe Joyce'a (15-1, 14 KO) z Zhangiem Zhilei (25-1-1, 20 KO). Ale szczerze martwi się o zdrowie Brytyjczyka.

To będzie konfrontacja dwóch wicemistrzów olimpijskich wagi super ciężkiej, odpowiednio z Rio (2016) i Pekinu (2008). Lepszy zapewni sobie walkę z Aleksandrem Usykiem (21-0, 14 KO).

- Joyce zbudował reputację zawodnika z granitową szczęką. Ale ja martwię się o takich pięściarzy jak on. On obrywa tak dużo, od tak dawna, co jednak się stanie, gdy będzie na sportowej emeryturze? Co będzie z nim za pięć lat? Nie każdy może być Mayweatherem, ale trzeba posiąść jakieś podstawy defensywy, trzeba poruszać głową, bo ze zdrowiem może być naprawdę źle za kilka lat - powiedział Atlas, który prowadził w amatorskich czasach Mike'a Tysona, a potem doprowadził Michaela Moorera do dwóch tytułów mistrza świata królewskiej kategorii.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Chupacabra
Data: 22-09-2023 23:20:26 
A z Joycem nie było tak, że ma jakąś niezwykłą gęstość kości czaszki, czy coś takiego, dzięki czemu te wszystkie przyjęte ciosy nie robią mu w głowie takiego spustoszenia jak u przeciętnego człowieka? Taki naturalny dodatkowy pancerz na łbie, coś co podobno masowo jest spotykane u Maorysów czy Polinezyjczyków?
Zresztą już bez przesady z tym, że akurat Joyce "obrywa tak dużo, od tak dawna". Przez kilka rund sporo mu nawsadzali Zhang, Dubois i Takam, ale poza tym? I co w takim razie ma powiedzieć taki Wach, który po 12 rundach przyjmowania ciosów od Władka Kliczki od blisko 10 lat funkcjonuje w boksie jako żywy worek treningowy (i to w zdecydowanej większości na pełnym dystansie) dla zawodników z szerokiej (a czasami nawet ścisłej) czołówki?
 Autor komentarza: marcinm
Data: 23-09-2023 02:38:32 
@Chupacabra
O ile dobrze pamietam to chodzilo tam o ogol masy (jej gestosci?) kostnej a nie sama gestosc kosci czaszki. Po prostu gosc ma jakis przerosniety szkielet - tacy ludzie odznaczaja sie duza sila, tezyzna fizyczna itd. szkielety np. strongmenow potrafia wazyc kilka razy wiecej niz przecietnego czlowieka. Nie zaglebialem sie w ten temat ale niemal na pewno nie chodzi o sama czaszke.

Bardzo mozliwe, ze nasz Wach ma podobnie. Mimo wszystko ciezko okreslic jak to sie przelozy w przyszlosci. Bo to ze ktos jest odporny do czasu lub nawet cala kariere nie znaczy, ze nie wyjdzie mu to na starosc ze wzgledu na mikrouszkodzenia mozgu skutkujace przewlekla encefalopatia (na podstawie tych badan powstala nawet superprodukcja filmowa, dramat "Concussion" ["Wstrząs"]).
 Autor komentarza: Boks4ever
Data: 23-09-2023 03:58:28 
Jako kibicowi- imponują mi takie freski jak swego czasu McCall czy teraz Joyce i Wach. Jako neurolog stwierdzam, że prędzej czy póŹniej organizm upomni się o swoje. Dużo lepsze dla zawodników są takie pojedyncze nokauty- typu Wilder-Szpilka
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 23-09-2023 12:36:56 
Up
I tak i nie ..takie ciosy jakie zebrał Szpilka od Wildera odbierają duszę ..po tej walce Szpilka już był wrakiem ..nie miał wytrzymałości..myślę że wszystkie te ciężkie ciosy są okropne i potem się kumuluja bardzo ..to jest bardzo trudny sport..
 Autor komentarza: pimko
Data: 23-09-2023 12:49:31 
Jako kibic nie mogę się oderwać od walki jak się tłuką bez kalkulacji. Jako człowiekowi strasznie szkoda mi zawodników, bo neurologicznie to musi mieć wpływ na nich (tyle mikro-wstrząsów mózgu przez całą karierę). Jako ojciec - nigdy, nigdy bym nie pozwolił swojemu synowi na zawodowe uprawianie boksu. Mózg jest narządem bardzo delikatnym i naprawdę nie wiadomo kiedy i jak zaowocują te wszystkie walki w zdrowiu fizycznym i psychicznym. No, jak ktoś jeszcze walczy jak Mayweather, to jeszcze pewnie organizm zaleczy z czasem mikrourazy, ale ci co walczą jak Joyce, nasz Babyface czy nawet Chisora, nie wiem, ale dla mnie żadna kasa tego nie jest warta bo mózgu nie zoperujesz, żeby się pozbyć uszkodzeń. I z punktu widzenia zdrowotnego wcale się nie dziwię, że niedawno jeszcze były kraje zakazujące zawodowego boksu.
 Autor komentarza: Yaponka
Data: 23-09-2023 13:03:23 
Zamarwiacie się zdrowiem zawodowych pięściarzy, którzy trenują ten sport od dziecka (i to jest prawdziwe pytanie, kiedy posłać dziecko na salę treningową) a jednocześnie propsujecie takie gale jak gromda czy inne freak widowiska. Tam to będą urazy mózgu dopiero
 Autor komentarza: Introwertyk
Data: 23-09-2023 13:36:17 
Yaponka

Nie wszyscy zachwycają się Gromdą, o freakfightach czy slapfightach nie wspominając, bo dla mnie to żaden sport. Prywatnie takiego gówna nie oglądam, a coraz częściej bojkotuje też walki zawodowców z góry wiadomym wynikiem (mismatch typu Fury - Chisora III).
 Autor komentarza: SWJar
Data: 23-09-2023 13:58:53 
We freakach i slapach to są urazy mózgu jeszcze zanim przystępują do rywalizacji
 Autor komentarza: Introwertyk
Data: 23-09-2023 16:39:11 
Jedyne slapfighty jakie toleruję :)

https://www.youtube.com/watch?v=X-RGEgXPmts
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.