USYK WBIJA SZPILKĘ BYŁEMU TRENEROWI: NIE MÓGŁ NIC NAUCZYĆ DUBOIS

James Ali Bashir miał być tajną bronią Daniela Dubois (19-2, 18 KO). Bo przecież prowadził w kilku walkach Aleksandra Usyka (21-0, 14 KO). Jego podpowiedzi na nic się zdały, a mistrz świata wagi ciężkiej IBF/WBA/WBO wbił dawnemu szkoleniowcowi małą szpileczkę.

W minioną sobotę Usyk zastopował Anglika w dziewiątej rundzie, mając go już w ósmej na deskach. Pretendentowi przez kilka tygodni pomagał Bashir, który miał rzekomo znać sekrety Ukraińca. - W zasadzie mieszkałem z Usykiem przez trzy lata, dobrze więc go poznałem i wiem jak działa. W pewnym momencie rozeszliśmy się, ale jego natura się nie zmieni. Trochę o nim wiem i nie zmienia tego fakt, że od jakiegoś czasu już nie współpracujemy. Przez lata po naszym rozstaniu oglądałem jego walki i nie widzę większej zmiany w sposobie jego boksowania. Może trochę się zmienił, jednak w momentach stresowych, na zmęczeniu, pod naciskiem rywala, każdy wraca do podstaw i tego, co zna najlepiej. Natury takiego zawodnika nie da się oszukać - mówił 72-letni Bashir na tydzień przed pojedynkiem.

ATLAS I HEARN ZGODNI: FAUL BYŁ, ALE USYK ŹLE ZNOSI CIOSY NA KORPUS >>>

- James Ali Bashir to znana osoba, świetny człowiek, nie mógł jednak nauczyć Dubois jakichkolwiek sekretów, bo sam żadnego nie znał. Owszem, długo razem pracowaliśmy, lecz prawda jest taka, że nie nauczył mnie niczego i nie dodał nic do mojego arsenału bokserskiego. Prywatnie naprawdę dobrze zna mnie tylko żona, a boksersko Bashir też nic nie wprowadził do mojego boksu. Nie mógł więc w niczym pomóc Dubois - powiedział Usyk.



Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: StaryWyjadacz
Data: 01-09-2023 18:27:42 
Coś tam jednak Dubois pokazał, więcej niż się po nim chyba większość spodziewała, przede wszystkim przetarł już na dobre szlak przyszłym rywalom Usyka, co do modus operandi walki z nim. Zasługa trenera? Tak myślę, bo o słabościach też wiedział.

Akurat ten pokanany miał za słaby układ nerwowy, a może nawet jakieś problemy naurologiczne, żeby przyjmowąc 2,3 na głowę, nawet niezbyt mocne Ukraińca, samemu zadając chociażby jeden cios w splot czy tułów. Może jednak znajdzie się taki, kt. takich problemów mieć nie bedzie, choć na razie go nie widać. Usyk moim zdaniem w tym pojedynku dużo gorzej na nogach pracował niż poprzednio, może to też kwestia mokrego ringu, a może jednak czegoś innego.
 Autor komentarza: SWJar
Data: 01-09-2023 20:58:24 
Trudno mu się dziwić że odpuszcza, coś lekko wzrok zaszwankuje po przyjętym ciosie, trauma wraca jak nie widział na oko, nie da się juz przyjmować normalnie ciosów po tych pękniętych oczodołach. A pewnie myślał że te ciosy Usyka to na śmiech.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.