MICHAŁ OLAŚ POZNAŁ RYWALA NA GALĘ W CHICAGO

Informowaliśmy już Was o gali w Chicago. Właśnie tam 7 lipca ma dojść do walki Andrzeja Wawrzyka (33-2, 19 KO) z Kamilem Bodziochem (6-2-1, 2 KO). Ale na rozpisce zobaczymy jeszcze jednego polskiego pięściarza.

Michał Olaś (13-0, 12 KO) przez lata startował w kategorii cruiser, ale już ostatnio wniósł do ringu nieznacznie ponad sto kilogramów. I znów zakontraktowano mu potyczkę w królewskiej kategorii.

Rywalem Olasia będzie Tommy Washington Jr (7-12-1, 2 KO), który w przeszłości testował już paru solidnych zawodników. Pojedynek zakontraktowano na sześć rund.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 20-06-2023 15:05:42 
Kurczę, nie wiedziałem, że Żabka postanowiła otworzyć filię za oceanem. I w ramach uświetnienia ceremonii zaprosiła na placyk przed lokalem takich srogich zabijaków! Szkoda, że nie napisano o tym wcześniej. Poleciłbym kilku stołecznych, utytułowanych zawodników.

Jeden nawet teraz rezyduje pod "moją" Żabą, widzę przez okno. Naprawdę utytułowany, groźny bijok, nie znający trwogi wojownik, lokalny mistrz wagi... chyba półciężkiej, ale za dodatkowe wino bez wahania zgodzi się na catchweight. Może jeszcze nie jest za późno?
 Autor komentarza: Ariosto
Data: 20-06-2023 16:20:23 
Bodzioch i Wawrzyk faktycznie trochę z odzysku. Olaś mógłby wzbudzić jakieś zainteresowanie i może nawet nadzieje, gdyby nie wiek i rekord - 33 lata i nikogo choćby przyzwoitego na rozkładzie (nie liczę Rusiewicza, który już był wtedy bardzo schyłkowy).
 Autor komentarza: bison0516
Data: 20-06-2023 19:25:56 
Motywacje Wawrzyków, Bodziochów, Bołozów, Sosińskich i jeszcze paru innych, stanowią dla mnie niezgłębioną tajemnicę.
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 20-06-2023 20:38:09 
@bison0516
Co do Wawrzyka to trudno powiedzieć. Może skończyły mu się pieniądze? Krążą odnośnie tego różne plotki, których nie chcę powtarzać, nie mogąc ich zweryfikować. Cała reszta to po prostu amatorzy. Nie w sensie "pięściarze olimijscy", tylko bokserzy-hobbyści. Tacy, którzy mają wprawdzie zawodową licencję, ale na co dzień zajmują się kompletnie czym innym.

Przeważnie staniem "na bramce" w nocnych klubach, ewentualnie jakąś personalną trenerką albo jakimiś mniej lub bardziej dorywczymi zajęciami. Dwa, trzy razy w tygodniu, czasem rzadziej, zrobią jakiś trening bokserski, z kimś tam się poprzepychają w ramach sparingu. I tyle. Wagi robić nie muszą, bo walczą w ciężkiej, jak trafi się jakaś oferta na "zawodową walkę", to ją biorą. Zawsze to jakaś dodatkowa kasa. I tak dopóki zdrowie albo możliwości pozwolą. Bo czasem się zdarza, że taki hobbysta zapuści się tak straszliwie, że przez rok nie wstaje z kanapy i ma kłopoty z wejściem po schodach na trzecie piętro. Wtedy nawet walk nikt mu nie proponuje, żeby nie robić siary...
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.