18-LETNI MOSES ITAUMA MA BYĆ WIELKI, JUTRO MOCNY SPRAWDZIAN

Moses Itauma (2-0, 2 KO) - mistrz świata i Europy juniorów, to kolejna wielka nadzieja Brytyjczyków na podbój wagi ciężkiej. Dwie pierwsze walki 18-latka łącznie trwały 58 sekund. Co więc postanowili promotorzy?

Sam Itauma nie chce tylko zostać zawodowym mistrzem świata, jego marzeniem jest pobicie rekordu Mike'a Tysona i zostanie najmłodszym w historii królem wszechwag. Ma więc jeszcze dwa lata. Po dwóch błyskawicznych czasówkach uznano, że jeśli sam zawodnik ma tak duże ambicje, to trzeba go przetestować. I albo przejdzie ten test celująco, albo zrozumie, że pośpiech bywa złym doradcą.

Mocno bijący mańkut ważący w okolicach 113 kilogramów jutro stoczy trzeci zawodowy pojedynek. A naprzeciw niego stanie Kostiantin Dowbiszczenko (9-12-1, 6 KO). I niech Was nie zmyli rekord Ukraińca... Testował wielu mocnych zawodników, ostatnio bardzo mocno pogonił Damiana Knybę, który w końcówce był w sporych tarapatach, ale co najważniejsze, Dowbiszczenko nigdy nie przegrał przed czasem. Nawet, gdy mierzył się z tak mocnymi zawodnikami jak Żan Kosobucki czy Jose Larduet.

Pojedynek zakontraktowano na sześć rund. I pewne jest, że tym razem Itauma powalczy trochę dłużej...

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: puncher48
Data: 14-04-2023 14:15:24 
Bardzo mnie ciekawi jak ten młokos będzie się prezentował w najbliższym czasie z coraz lepszymi rywalami. Obecny przeciwnik to nie licha gałąź na wietrze łamiąca się od byle podmuchu.
 Autor komentarza: Furmi
Data: 14-04-2023 14:21:48 
Dobrze mu zrobi sześć rund. Pamiętam jak Wilczewski - właśnie przed Dowbiszczenką, tłumaczył Knybie, żeby się tak nie podpalał na sparingach, bo nie wszyscy dadzą się stłamsić. To było max miesiąc przed Dowbiszczenką. Istnieje "zagrożenie", że Itauma znów to szybko skończy, ale wted można Sokołowskiego dowołać na czwartą walkę ;)
 Autor komentarza: Ariosto
Data: 14-04-2023 17:28:46 
Właśnie zauważyłem to wczoraj, jak zerknąłem na rozpiskę gali i dla mnie to najciekawsza wiadomość tygodnia. Poprzedni dwaj rywale byli całkowicie przypadkowi i przewrócili się od ciosów przez gardę. Dowbyszczenko względem poprzednich rywali to jest przeskok o jakieś 4 poziomy w górę. Może to nie jakiś mistrz, ale kawał naprawdę solidnego journeymana, w sam raz z takich, co potrafią przeczekać młokosa i narobić problemów w późniejszych rundach. Jeśli promotorzy nie obawiają się takiego scenariusza, to musza naprawdę mocno wierzyć w tego chłopaka.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.