JOYCE: MAM W GŁOWIE PRZEŁĄCZNIK. WŁĄCZAM GO, GDY IDĘ DO RINGU

- Jestem najgorszy na świecie jeśli chodzi o gadkę, ale na szczęście potem w ringu przemawiają moje pięści - mówi Joe Joyce (15-0, 14 KO).

Już jutro brytyjski olbrzym wystawi na szalę pas WBO w wersji tymczasowej w konfrontacji z Zhangiem Zhilei (24-1-1, 19 KO). Tytuł ten jest drugorzędny, ale gwarantuje walkę o mistrzostwo świata wagi ciężkiej.

- Mam w głowie przełącznik. Pstrykam i wchodzę w tryb walki. Ale on działa tylko wtedy, gdy wychodzę do ringu na walkę. Nie działa w życiu prywatnym - kontynuował zawodnik, który ma wiele innych zainteresowań, a poza boksem jego największą miłością jest malarstwo. Skończył nawet studia w tym kierunku.

- Joe był zawsze cichym i nieśmiałym dzieckiem. Ale kiedy wychodził na boisko rugby, a potem bokserski ring, zmieniał się w kogoś innego - wspomina Marvel Opara, mama wicemistrza olimpijskiego z Rio (2016) w wadze super ciężkiej.

- Lubiłem rugby, ale wolałem sport indywidualny. Przeszedłem przez parę innych dyscyplin, aż w końcu odnalazłem się w boksie. Taktyka? Moi rywale zawsze mają jakiś plan, aż uderzą mnie mocno w głowę i okazuje się, że nic z tego nie wynika. Wtedy zaczynam ich naciskać i łamać - zakończył Joyce.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Wesley94
Data: 14-04-2023 13:52:57 
Ciekawe czy ma inne ruchome części? Może to taki RoboJoyce?
 Autor komentarza: Yaponka
Data: 14-04-2023 22:52:26 
Ten przerobiony cytat z Mike’a jest nawet zabawny
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.