GASIJEW NAJCIĘŻSZY W KARIERZE, DiBELLA ZAPOWIADA NIESPODZIANKĘ
Aż 108,4 kilograma wniósł na skalę Murat Gasijew (29-1, 22 KO) przed dzisiejszą galą w Armenii. To największa masa w karierze byłego zunifikowanego mistrza świata kategorii cruiser.
Waga słuszna, ale Rosjanin prezentował się fizycznie dobrze podczas tego ważenia. Jego rywal - Mike Balogun (20-0, 16 KO), zanotował 106,5 kilograma. Amerykanin, były gracz ligi NFL, umie pewnie mniej, ale to niebezpieczny zawodnik, o czym na własnej skórze kilkanaście miesięcy temu przekonał się Trey Lippe Morrison (TKO 1).
- Mike to naprawdę wielki atleta. Dobija do czterdziestki, ale wcześniej długo grał w NFL i na pewno nie jest wyboksowany. Za to w ostatnim czasie zrobił olbrzymie postępy. Gasijew nigdy dotąd nie miał do czynienia z prawdziwym, naturalnym "ciężkim". Walka będzie bardzo interesująca tym bardziej, że Gasijew sam nie jest naturalnym "ciężkim". Ten, kto lekceważy Mike'a, popełnia wielki błąd - mówi promotor Lou DiBella.
Kreowany, pewnie słusznie, na wielką gwiazdę Żałołow połowę swoich amatroskich porażek (15) ma w walkach z Dyczką (4) i Kunkabajewem (3).
Zgodzę się, że na tym tle Gasijew wygląda dobrze, a Balogun to chyba maks co można było zrobić w obecnych warunkaach sporotwych i politycznych. Gasijew jeśli będzie zdrowy to dla mnie spokojnie materiał na top10 HW, nawet pamiętając, że konkurencja zaczyna się robić spora.