EDDIE CHAMBERS WRÓCIŁ Z EMERYTURY WYGRANĄ PRZED CZASEM

Rywal nie był wysokiej klasy, ale po tak długiej przerwie nawet nie powinien być. Dziś w nocy udanie ze sportowej emerytury powrócił Eddie Chambers (43-5, 24 KO), swego czasu czołowy zawodnik wagi ciężkiej.

Nieaktywny od 2016 roku były pretendent do pasów IBF i WBO wystąpił podczas gali w Nashville. I już w trzeciej rundzie odprawił cięższego o ponad 35 kilogramów Coreya Williamsa (6-14-2, 4 KO). Rywal już w drugim starciu był liczony.

Dodajmy, że blisko 41-letni "Szybki Eddie" wniósł do ringu dokładnie 102,85 kilograma. Tak więc nie zje śniadania i spokojnie może startować w nowej kategorii - bridger, w której górny limit wynosi 101,6 kg.

Chambers w trwającej od 2000 roku karierze pokonał między innymi Rossa Puritty'ego, Eda Mahone'a, Derrica Rossy'ego, Dominicka Guinna, Calvina Brocka, Samuela Petera i Aleksandra Dimitrenkę.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: FLAK0N
Data: 08-02-2023 18:21:00 
w końcu podniósł się po tej porażce z rąk Tomasza Adamka i postanowił wrócić
 Autor komentarza: leon84
Data: 08-02-2023 18:58:22 
Idealny kandydat na zakończenie kariery Adamka i czas na rewanż.
 Autor komentarza: pqman
Data: 09-02-2023 14:09:27 
Przecież Chambers jedną ręką oklepał naszego górala.
 Autor komentarza: FLAK0N
Data: 09-02-2023 14:49:29 
udawał kontuzję by potem mieć wytłamaczenie. Zresztą z tą jedną ręką walczył lepiej niż z obydwoma, bo pierwsze rundy był zdrowy a je przegrywał
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.