CLARKE: MUSZĘ UWAŻAĆ NA PRAWĄ RĘKĘ SOKOŁOWSKIEGO
Jeden z najlepszych polskich zawodników wagi ciężkiej, Kamil Sokołowski (11-26-3, 4 KO) zremisował we wrześniu w Częstochowie z Marcinem Siwym, a jutro zmierzy się w Manchesterze z brązowym medalistą olimpijskim Frazerem Clarke'em (3-0, 3 KO). Brytyjczyk chwali dziś Polaka, zachowując przy tym niezbędną pewność siebie.
- Lubię żartować, ale do swojej pracy podchodzę bardzo poważnie. Nie lekceważę Sokołowskiego. To trudny rywal. Jest aktywny i groźny. Ja pozostaję maksymalnie skupiony. Mam wokół siebie świetnych ludzi i cały czas idę do przodu - powiedział Clarke, który z łatwością pokonał w tym roku przed czasem swoich trzech pierwszych rywali na zawodowym ringu, ostatnio Penczo Tswetkowa podczas wrześniowej gali w Liverpoolu.
- Przede wszystkim muszę koncentrować się na swoich atutach. Jeżeli będę robił to, co potrafię, to on nie może mnie pokonać. Muszę uważać na jego prawą rękę, bo ma w niej konkretną moc i umie nokautować. Ale kiedy dobrze trafię, to będzie po walce - dodał Brytyjczyk.
Przypomnijmy, że oprócz walki Clarke vs Sokołowski zobaczymy w Manchesterze m.in. pokazową walkę legend - Ricky Hatton vs Marco Antonio Barrera i pojedynek wieczoru - kobiecą unifikację pasów WBC, IBF i WBO wagi junior średniej, czyli walkę Natashy Jonas (12-2-1, 8 KO) z Marie-Eve Dicaire (18-1, 1 KO).