ANDY RUIZ: GDY TRAFIĘ PRAWĄ RĘKĄ, WILDER PADNIE

W teorii Andy Ruiz (35-2, 22 KO) powinien być kolejnym rywalem Deontaya Wildera (43-2-1, 42 KO). Obaj zostali wyznaczeni do czteroosobowego turnieju, którego zwycięzca dostanie status obowiązkowego pretendenta do pasa WBC wagi ciężkiej. I obaj wygrali swoje walki.

Ruiz wypunktował Luisa Ortiza, ale miał go trzy razy na deskach. Wilder błyskawicznie odciął od prądu Roberta Heleniusa. Sytuacja w królewskiej kategorii jest jednak dynamiczna i wcale nie jest powiedziane, że Ruiz i Wilder spotkają się między sobą. Ale "Niszczyciel" bardzo chciał sprawdzić się z "Brązowym Bombardierem".

- Helenius był sparingpartnerem Wildera, wiedzieliśmy więc jak to się skończy. Ja potrafię przyjąć naprawdę mocny cios i jestem gotowy na każdego. Oczywiście nie twierdzę, że Wilder nie potrafi uderzyć mocno, ale potrafię wejść w wymiany w półdystansie i bić kombinacjami. Będę szybki, eksplozywny, a kiedy trafię prawą ręką w wymianie, Wilder padnie na deski - zapowiada pierwszy w historii mistrz świata wagi ciężkiej z Meksyku.

Jutro World Boxing Council oficjalnie ma wystawić Ruiza i Wildera do ostatecznego eliminatora. Obozy dostaną czas na negocjacje.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Polakos
Data: 07-11-2022 18:45:47 
Gdy Wilder trafi prawą ręką to padnę - takie zdanie ma więcej sensu.
 Autor komentarza: puncher48
Data: 07-11-2022 18:51:40 
Deontay"Hitman" Wilder jest jeden, a podszywanie się pod snajpera nie mając odpowiednich atrybutów wygląda wręcz kuriozalnie.
 Autor komentarza: MacGyjwer
Data: 07-11-2022 19:04:44 
"ANDY RUIZ: GDY TRAFIĘ PRAWĄ RĘKĄ, WILDER PADNIE"
Redakcja musiała popełnić babola, kaczkę dziennikarską. To zdanie pewno wypowiedział Deontay.
 Autor komentarza: marcinm
Data: 08-11-2022 01:23:18 
Ja tego nie widze. Wiem, że wiele osob upatruje szans Ruiza, gdyż ma szybkie rece i dobre kombinacje, ale Ruiz ma drewniane nogi, przecietna defensywe, męczył sie z Arreola (ok. Arreola byl niezle przygotowany ale wciaz to byl tylko Chris, dodatkowo Andy padl tam na mate i oddal w calym pojedynku minimum 3 rundy, pozostale tez nie byly do jednej mordy [116-111 wg mnie]), stary Ortiz (ktory mial problemy z Martinem, a wczesniej zaliczyl dwa nieprzyjemne KO od dzikusa) boksersko go robil i tylko KD uratowaly Andego przed porazka (w mojej opinii Andy wygral tam max 5 rund, ale to wystarczylo bo KD premiowaly; 113-112 Ruiz, bez kontrowersji 115-111, dla fanow kubanczyka naciagane 113-112 Ortiz [w mojej opinii byloby juz przesada]).

Jezeli dzikus nie padl fizycznie i mentalnie po porazkach z Furym to powinien zalatwic grubasa bez wiekszych problemow, spierdalajac na nogach i walac ciosy z dystansu.

Sam Andy jest dla mnie totalnie przereklamowany i hype na niego wynika z tego ze po pierwsze skasowal AJa (ktory go zlekcewazyl i w ringu zachowywal sie po prostu glupio) i po drugie wizualnie ladnie wygladaja jego szybkie kombinacje, ktore maskuja caly arsenal jego braków. Poziom Andego to mniej wiecej to co wnosi do ringu Parker (z ktorym zreszta dali kiedys rowna walke) czyli za mało na top.
 Autor komentarza: bison0516
Data: 08-11-2022 10:13:18 
Z grubaska Ruiza śmiano się też przed jego pierwszą walką z Joshuą...
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.