DEMSEY McKEAN CHCE SIĘ SPRAWDZIĆ, NAJLEPIEJ Z JOSHUĄ

Dopiero co widzieliśmy byłego mistrza nokautującego byłego sparingpartnera. Podobny scenariusz, tylko z innym zakończeniem, kreśli Demsey McKean (22-0, 14 KO).

Australijczyk przy okazji pierwszej walki Anthony'ego Joshuy (24-3, 22 KO) z Aleksandrem Usykiem pomagał Brytyjczykowi na obozie przygotowawczym. I teraz chętnie przywita AJ-a wracającego po dwóch porażkach z Ukraińcem.

Brytyjczyk, były dwukrotny mistrz świata wagi ciężkiej, ma wstępnie wyznaczoną datę na 17 grudnia. McKean w sobotni wieczór zastopował w trzeciej rundzie Patricka Korte (18-2-1, 15 KO) i chętnie wystawi swój "czysty" rekord na jednego z brytyjskich "ciężkich". Najlepiej właśnie w konfrontacji z Joshuą.

- Zrobiłem już wystarczająco dużo, aby zasłużyć sobie na walkę z kimś ze światowej czołówki. Chciałbym porozmawiać o tym z Eddie Hearnem. Oczywiście moim pierwszym wyborem byłby Joshua, ale mam również dużo szacunku dla takich gości jak Dereck Chisora czy Dillian Whyte. Dzięki wygranej nad jednym z nich moja kariera nabrałaby rozpędu, ale najbardziej chciałbym zmierzyć się z Joshuą - mówi niepokonany Australijczyk, coraz wyżej notowany w światowych rankingach (WBC #40, IBF #15, WBO #10).

- Dla czego nie? Ten chłopak jest niepokonany, ma zbudowany ładny rekord, jest wysoko notowany i pora na większe wyzwania. Na sto procent McKean doczeka się wkrótce dużego nazwiska - stwierdził Eddie Hearn, promotor Joshuy, Whyte'a, Chisory i paru innych ciekawych "ciężkich".

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: marcinm
Data: 17-10-2022 13:44:59 
Ja osobiscie chetnie taka walke (z Whytem) bym zobaczyl, nic nie wiem o McKeanie ale wkoncu trzeba dawac szanse tym zawodnikom z zerami w rekordzie zamiast ściagac po raz n-ty Arreole czy innych takich. Ok taki Arreola to jakas tam gwarancja jakosci ale raczej zero szans na to ze bylby wstanie pokonac takiego AJ-a, Whyta nie wiem ale pewnie tez by nie dal rady
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.