MENADŻER USYKA: ON NIE POBIJE FURY'EGO, ALE POKONAĆ GO MOŻE
- Usyk nie pobije Fury'ego, ale z pewnością może go pokonać - mówi Egis Klimas, menadżer Aleksandra Usyka (20-0, 13 KO).
Ukrainiec będzie gotowy do walki najwcześniej w lutym. Nie wiadomo jednak, kiedy i z kim skrzyżuje rękawice. Kibice najchętniej zobaczyliby go oczywiście w walce unifikującej wszystkie pasy wagi ciężkiej z Tysonem Furym (32-0-1, 23 KO).
- Fury to prawdziwy olbrzym, dlatego Aleksander go nie pobije, natomiast pokonać może na pewno. Tak samo jak było z Joshuą. Mój zawodnik pobił Tony'ego Bellew, ale Joshuę już nie. Mimo wszystko wygrał z Joshuą dwukrotnie. Z Furym to byłaby trochę zabawa kotka z myszką, ale możemy wygrać taki pojedynek na punkty, jestem o tym przekonany - powiedział Klimas.
Przypomnijmy, że Fury ma wyznaczony termin na 3 grudnia w Cardiff. Nie wiadomo jeszcze, z kim spotka się w swojej trzeciej obronie pasa WBC, ale najpoważniejszym kandydatem do wcielenia się w rolę pretendenta wydaje się Dereck Chisora (33-12, 23 KO).
Tyson, w czym jest zdecydowanie jest numer 1 , znakomicie sabotuje, paraliżuje poczynania sztabu przeciwnika. Jest na emeryturze, "chce walczyc" z AJ będzie się bił !! z Chisorem, może, poważył się wyzwać nawet samego Chara, później pewnie złapie kontuzje, umrze albo zaciąży, kreatywność Cygana jest nieograniczona.
Przewlecze tak Usyka do końca 2023, będzie ogłaszał i odwoływał kolejne terminy nawet nie zamierzając się z nich wywiązywać ( luty ..? jaki luty ? zapomnijcie ! może luty 2024 ).
I na to Usyk, traktujący przeciwników zawsze fair i poważnie nie będzie gotowy. Dla niego czas biegnie szybciej, on już niestety zwalnia z czego zdaje sobie sprawę. Drugi pojedynek z AJ miał taki a nie inny przebieg bo to Ukrainiec był słabszy a nie Anglik lepszy. Tu decyduje czas i przy przewagach fizycznych Tysona, późniejsza data ich spotkania, to kolejny atut dla Anglika.
To co obóz Usyka może zrobić w takiej sytuacji, to postraszyć emeryturą. Gdyby tak się stało, pasy rozsypią się po świecie i jak położą na tym łapę różne grupy interesów, to Fury chcąc to sklecić jeszcze długo nie pójdzie na emeryturę. Angol dobrze wie, że bez tytułu undpisputed, będzie tylko jedną z wielu kart historii, podczas gdy ma szanse być całym tomem. Może zrobić to jedną walką, a jak pasy zostaną zwakowane to i 5 walk może być za mało. Nie sądzę by mu się chciało tak długo boksować.
Wypunktowanie i ogranie Furego zdecydowanie w jego zasiegu.