WAWRZYK: NIE ODPUSZCZĘ, DAJĘ SOBIE JESZCZE SZANSĘ

W ostatni piątek po sześciu latach przerwy wrócił były pretendent do tytułu WBA Regular wagi ciężkiej - Andrzej Wawrzyk (33-2, 19 KO). Na gali Suzuki Boxing Night 17 w Łomży został jednak znokautowany przez Michała Bołoza (4-4-2, 4 KO). Mimo wszystko wygląda na to, że nie zamierza definitywnie kończyć z boksem.

- Czułem się jak cień samego siebie, ale teraz nie pęknę. Wracam na pewno naprawić, co nie zagrało! Przecież nie poddam się po takiej walce. Rywal był fajny. Ja muszę uporządkować głowę i zrobię kilka walk takich, jak chciałem zrobić - stwierdził Wawrzyk.

- Najlepiej byłoby odpuścić jak po dopingu, ale teraz nie odpuszczę. Za dużo przeszedłem przez rok żeby zrezygnować. Ja wiem, co nie zagrało i daję sobie jeszcze szansę - dodał popularny polski "ciężki".

- W listopadzie czekają mnie mistrzostwa Polski (Wawrzyk zamierza łączyć boks olimpijski z zawodowym - przyp. red.), a na początku przyszłego roku chcemy doprowadzić do mojego pojedynku z Mariuszem Wachem. Głównym celem są jednak igrzyska olimpijskie, bo nie ukrywam, że kwalifikacja olimpijska byłaby spełnieniem moich marzeń - powiedział Andrzej w niedawnym wywiadzie z naszym portalem przed walką z Bołozem. Czy zdoła jeszcze zrealizować choć część tych planów?

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: marcinm
Data: 03-10-2022 20:05:52 
samobójca, w amatorce też go poskladają. Już nawet przygłup Szpilman zrozumiał, że nie trzyma ciosu i uciekł do pajacowania w oktagonie, Wawrzyk niech wraca pić (akurat Szpilka w którym wywiadzie dla rp wspominał, że Wawrzyk 6 lat pił xD) bo tutaj może mu sie stać krzywda (chociaż on od poczatku kariery wygląda i wypowiada się jakby miał ubytki)
 Autor komentarza: puncher48
Data: 03-10-2022 20:12:23 
Jak już to na amatorce może spróbować, zawodowstwo wydaje się szaleństwem.

https://www.youtube.com/watch?v=KnxzPKIg-Eg
 Autor komentarza: bison0516
Data: 03-10-2022 20:27:42 
Stracił poczucie rzeczywistości. Komisja lekarska powinna mu zabronić walk, bo nie wie co czyni...
 Autor komentarza: Shaker1982
Data: 03-10-2022 20:45:23 
Ja się chłopakowi nie dziwię, prąd, gaz, paliwo, jedzenie, u nas chcą ponieść cenę wody o 30%, nie wiem jak tam u Niego. Jak żyć, może chłopak ma kredyt, stopy procentowe rosną to spieszy się na tamten świat... a jak tak śpieszno niech dają Mu w końcu Wildera, od którego się wymigał i po wszystkim się okaże w którą stronę się wybiera ;P
 Autor komentarza: Ariosto
Data: 03-10-2022 20:55:28 
Jeszcze gdyby ta walka jakoś wyglądała... ale Bołoz to naprawdę nie jest nie tylko ekstraklasa, ale nawet pierwsza liga. A tu chodził sobie po ringu i robił co chciał jak na treningu i miał czas przycelować przed nokautem. Co Wawrzyk realnie może osiągnąć to zrzucić parę kg, poprawić szybkość, nogi... może nawet starczyłoby na rewanż z Bołozem, tylko to miał być początek jego drogi, a nie cel maksimum?
 Autor komentarza: marcinm
Data: 03-10-2022 21:08:20 
@Shaker1982
akurat wawrzyk podobno finansowo jest dobrze ustawiony.

@Ariosto
To nic nie pomoze, nie w wieku 35 lat po 6 letniej przerwie, zeby liczyc na cokolwiek musialby sie wykazywac jakas cecha w sposob nadzwyczajny a pozostale miec przynajmniej przecietne. Niestety Wawrzyk nigdy nie byl w niczym wybitny, we wszystkim byl przecietny oprócz szczęki, którą miał fatalna zawsze ale dobór rywali i jego przeciętne umiejętności pozwalaly mu wygrywac walki z innymi przecietnymi zawodnikami, teraz gdy juz nawet nie jest przecietny a szczeke w dalszym ciagu ma fatalna (juz jeszcze gorsza) to ja nie wierze w jakikolwiek sukces, ani na amatorce ani na pro, chyba ze bedzie walczyl z zawodnikami ktorzy maja 0 po stronie KO.
 Autor komentarza: slovik
Data: 03-10-2022 21:30:28 
Chłop co chciał z Wilderem boksować. Śmiechu Warte.
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 03-10-2022 21:42:00 
Wwww rrrr ó ccc ęę Śś ś sil nnnn iejszy!
 Autor komentarza: Ariosto
Data: 03-10-2022 23:21:12 
Wszystko się zgadza, chociaż co do szczęki trudno to ocenić. Każdy by padł po takim ciosie (może opróćz Joyce'a, ostatnio było, że ma gęstośc kości 5x norma). Inna sprawa, że mało kto by dał Bołozowi na taki cios odpowiednio miejsca i czasu...
 Autor komentarza: greghostor
Data: 03-10-2022 23:22:00 
4-4-2
 Autor komentarza: MacGyjwer
Data: 04-10-2022 07:10:22 
@Ariosto: "Inna sprawa, że mało kto by dał Bołozowi na taki cios odpowiednio miejsca i czasu..."
Wawrzyk na ten cios w zasadzie czekał i przyjął go na sztywno, bez cienia amortyzacji.
Wydaje mi sie, że plany, które on snuje (boks olimpijski i inne starcia), powinny jednak uwzględniać formę i wynik oraz styl walki z Bołozem. Nie można tak sobie przeskakiwać nad tym, co się stało.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 04-10-2022 08:05:13 
@Ariosto
Gdzie znalazłeś tę informację o gęstości (a może grubości) kości Joyce'a? Ja od lat twierdzę, że to decydujący czynnik w kwestii odporności na cios, a tacy z cienkimi kośćmi czaszki w ogóle nie powinni być do boksu dopuszczani. Jednak chyba mało kogo przekonałem.
 Autor komentarza: BOXER
Data: 04-10-2022 09:10:15 
Wawrzyk nie zdradził kibicom że coś u niego było nie tak .
Jakbym wiedział,że Andrzej miał problem z alkoholem 6 lat to w życiu bym na niego nie postawił .
Od pierwszej rundy źle to wyglądało,jak bez formy,tlenu,mentalności sparing.
Nie wiem jak Andrzej wyszedł z tego nałogu ale mam nadzieję że był na jakiejś terapii bo w walce to walczył ale z samym sobą .Burza w głowie,nie wiedział chyba gdzie jest i co potrafi .
Mógłby coś kibicom powiedzieć co tam się stało z tym piciem bo każdy jest ciekawy.
Walka z alkoholem to przynajmniej 2 lata ostrej walki psychicznej po skończonym piciu bo zmiany nastroju robią sie co chwila i przed walką możesz dobrze się czuć a w ringu możesz już nic nie myśleć i w jednej chwili masz dość. Psycha pada i jesteś w środku złamany psychicznie .
Bez terapii ciężko wyjsć z nałogu a zaszycie nie pomaga bo nadal masz w sobie tykającą Bombę odliczającą czas do następnego picia .
 Autor komentarza: Clevland
Data: 04-10-2022 09:52:45 
W obecnej sytuacji narożnik Wawrzyka powinien się zwinąć.
Może brak trenera by go natchnał na zawieszenie rękawic na kołku.

Założę się że amatorzy też będą go pokonywać jak ruszą z furią.
 Autor komentarza: Ariosto
Data: 04-10-2022 11:19:40 
@Hugo
Chrome mi zasugerował w podpowiedziach ten art w The Sun
https://www.thesun.co.uk/sport/19974424/joe-joyce-bone-density-human-tyson-fury-anthony-joshua/

źródło takie sobie, w dodatku o tej gęstości jest raptem linijka tego co Joyce tam sobie przypomniał, ale coś może być na rzeczy.
 Autor komentarza: marcinm
Data: 04-10-2022 12:08:04 
@BOXER
Czy miał poważny problem z alko to nie wiadomo, po prostu Szpilka tak palnal na jakims wywiadzie, moze wawrzyk pil calkiem "normalnie" a nie jak jakis chlor, a Szpila to wyolbrzymil slowami o 6 latach picia.

Co do gęstości kości Joyce pierwsze slysze ale nie jestem zaskoczony, wiem ze wielu strongmanow ma szkielety kilkukrotnie "cięższe"/gęstsze od przeciętnego czlowieka.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 04-10-2022 12:22:57 
@Ariosto
Dzięki. Tekst wyjaśnia, że Joyce robił sobie w tym kierunku badania (DEXA scan) i że takie same badania przeprowadzają rugbiści. Chyba więc rzeczywiście chodzi o gęstość (density), a nie grubość (thickness). To stosunkowo nowa metoda, ale od dawna zwykłe prześwietlenie RTG mogło wykazać grubość kości czaszki. Doczytałem się, że w najwrażliwszej na uderzenia okolicy skroniowo-ciemieniowej różnica pomiędzy różnymi ludźmi może być jak 1:10. A więc jednego nie znokautujesz nawet metalową pałą, a u drugiego od byle czego może dojść do wgniecenia kości do mózgu, wylewu i zgonu. Jeżeli teraz do tego mamy też gęstość kości, to z góry można określić, kto ma predyspozycje do uprawiania boksu, a komu tej dyscypliny uprawiać nie wolno. Federacje zarówno amatorskie, jak i zawodowe takich badań nie wymagają, ale mam nadzieję, że sami zawodnicy wzorem Joyce'a zaczną to sprawdzać.
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 04-10-2022 13:11:55 
Jeżeli Wawrzyk do 6 letniej przerwy faktycznie dorzucił też chlanie, to nie wiem, czego w ogóle szuka w boksie na profesjonalnym poziomie. Bo amatorka z perspektywą kwalifikacji olimpijskiej to też profesjonalny poziom. Alkoholizm wyniszcza totalnie. Marnuje siłę, kondycję, motorykę, nawyki ruchowe, wszystko. Oraz po części wyjaśnia porażkę z Bołozem, który po prostu podleciał i pierdolnął. W stylu dyskotekowym.

A Wawrzyk, w zamierzchłych czasach całkiem niezły amator, pozwolił się w ten sposób załatwić. Oczywiście polscy amatorzy w amatorskich rękawicach raczej go tak nie potraktują. Ale jacyś zagraniczni amatorzy podczas międzynarodowych turniejów kwalifikacyjnych już jak najbardziej mogą. Wisienką na torcie jest trener Raubo. Który wychował różnych bezimiennych asów odpadających na pierwszych etapach olimpiad wszelkich. Oraz Igora Jakubowskiego, którego kariera olimpijska skończyła się tak, jak kariera wszystkich wychowanków Raubo a zawodowa po pięciu walkach i nokaucie w pierwszej rundzie, zadanym przez przysłowiowego nieznanego boksera.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 04-10-2022 14:35:05 
Z podatnością na alkoholizm jest tak, że jedni chlają całkiem sporo przez całe życie i nie wpadają w nałóg (bo mogą w każdej chwili zrobić sobie przerwę na 4 miesiące i stoczyć w tym czasie np. zwycięską walkę o pas mistrza świata), a inni po zaliczeniu 3-4 epizodów upierdolenia się na umór z urwaniem filmu są już w szponach nałogu na amen i nie wytrzymują nawet 48 godzin abstynencji. Wawrzyk pewnie zalicza się do tej drugiej kategorii podobnie jak mistrz świata amatorów i wielokrotny medalista innych dużych imprez bokserskich Domenico Valentino, którego widzieliśmy niedawno w Polsce w przegranej walce z Janem Lodzikiem. Jeśli tak jest, to nie pomoże trener Raubo, ani żaden inny. Co za pożytek z wielu godzin intensywnego treningu, jeśli po tym treningu zawodnik wieczorem walnie sobie kilka piw, bo musi. Szkoda czasu na jakieś mrzonki i lepiej otworzyć lokal "U Dużego Andrzeja" do spółki z trzeźwym kolegą, który na bieżąco ogarniałby rachunki za konsumpcję.
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 04-10-2022 15:29:43 
@Hugo
Alkoholizm i zawodowy boks to dwie wykluczające się dyscypliny. Człowiek "musi" pić wodę i jeść jedzenie. Jeżeli po treningu "musi" się napić alkoholu, to na ringu nie ma czego szukać. Bo to oznacza, że ma całkowicie złamaną wolę. Co to znaczy "muszę się nachlać"? Wyłącznie to, że człowiek jest zbyt słaby, żeby nie chlać. To co zrobi w ringu? Gdzie trzeba wytrzymać napór, przyjąć, potem oddać, przełamać przeciwnika, zdławić go fizycznie, ale też psychicznie? To, co zrobił Domenico Valentino. Jeśli Wawrzyk nadal chleje, komisja lekarska nie powinna dopuszczać go do walk.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 04-10-2022 17:48:29 
@Stieczkin
Chyba każdy sport na poziomie wyczynowym kłóci się z alkoholizmem, przynajmniej na dłuższą metę, bo na krótką to można oszukiwać trenerów i samego siebie. Komisję lekarską chyba też można oszukać, ale całościowo jest to działanie bez sensu. Co innego okazjonalne pijaństwo nawet intensywne, tak jak Tyson Fury i bardzo wielu polskich sportowców z przeszłości i teraźniejszości.
 Autor komentarza: koster22
Data: 14-10-2022 20:39:18 
pewnie kredyt jeszcze spłaca
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.