SERGIO MARTINEZ KONTYNUUJE POWRÓT NA SZCZYT - TERAZ AMERYKA

Po powrocie ze sportowej emerytury dwa lata temu Sergio Martinez (55-3-2, 30 KO) zanotował cztery zwycięstwa, ostatnie pod koniec stycznia. Wszystkie walki odbyły się w Hiszpanii, pora jednak wrócić na ring amerykański.

Argentyńczyk od lat mieszka w Hiszpanii, ale największe sukcesy święcił za oceanem. I właśnie tam, konkretnie w czerwcu 2014 roku w Nowym Jorku, karierę zakończył mu Miguel Cotto. Ale "Maravilla" zatęsknił za boksem i wciąż marzy mu się odzyskanie tytułu mistrza świata wagi średniej.

- Ostro pracowałem w Argentynie, wróciłem 4 lipca i zrobiłem sobie krótki urlop, ale wznowiłem teraz treningi. Następną walkę powinienem stoczyć w październiku w Ameryce. Nie ma konkretnej daty ani przeciwnika, ale już szykuję się do tego startu - mówi 47-letni Martinez.

W najnowszym rankingu federacja WBA notuje Argentyńczyka na piątym miejscu w wadze średniej.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: slovik
Data: 03-08-2022 14:36:17 
W walce z Cotto wyglądał jak wrak boxera a to było 8 lat temu.
 Autor komentarza: Furmi
Data: 03-08-2022 15:00:49 
Nie on, tylko jego kolano. Ale niewątpliwie z mistrzami dziś nie ma już szans. Chyba że Gienia odda pasy i zawalczy o wakujący z jakimś wynalazkiem z rankingu, a WBA potrafi takie wynalazki tworzyć...
 Autor komentarza: NOSFERATU1922
Data: 03-08-2022 15:15:46 
Pamietam jak Chaveza jr rozbijal czy piekny nokaut na Williamsie. Swietny zawodnik swego czasu.
 Autor komentarza: puncher48
Data: 03-08-2022 15:21:03 
Niech spróbuje z Lemieux w średniej, o ile ten zrobi wagę, młodszy, ale też już nieźle naruszony, a sam Martinez to kiedyś był kawał boksera, choć na szczyt wspiął się późno i zbyt długo na nim nie panował. Dzisiaj to już łabędzi śpiew i spełnianie kaprysu z tęsknoty do wielkiej sławy i uwielbienia, a to jest jak narkotyk.
 Autor komentarza: Furmi
Data: 03-08-2022 16:01:33 
@puncher48 - jak ostatnio Lemieux schodził do średniej, to skończyło się zapaścią. W średniej więc rzeczywiście Martinez miałby szansę ;)
 Autor komentarza: poszukiwacz
Data: 03-08-2022 16:07:14 
Przystępując do Williamsa był na jego tle niedocenianym kopciuszkiem co jeszcze upiększyło jego i tak piękny nokaut.
 Autor komentarza: puncher48
Data: 03-08-2022 16:12:31 
Tak na marginesie obie walki z Williamsem były wyborne i obie wygrane, choć w pierwszej dokonano takiego samego rabunku jak podczas starć Gołowkina z Alvarezem, natomiast w drugiej już nic nie dało się zrobić.
 Autor komentarza: slovik
Data: 03-08-2022 16:52:13 
Ja pamiętam jak w 12 rundzie walki z Chavezem bujał się jak Trabant, ale wytrzymał do ostatniej chwili i dowiózł wyraźne zwycięstwo punktowe.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.