ADAM KOWNACKI: NIE MA PLANU B, NIE BIORĘ PORAŻKI POD UWAGĘ

- Liczy się tylko zwycięstwo. Nie ma planu B - mówi w rozmowie z Arturem Mazurem zmotywowany Adam Kownacki (20-2, 15 KO). Już w sobotę walka z Alim Erenem Demirezenem (16-1, 12 KO).

- Po pierwsze, przekonałem się, że w wadze ciężkiej jeden cios może zmienić wszystko. Po drugie, głowa nie może być zajęta innymi rzeczami. To nie jest tak, że wejdziesz sobie do ringu, zawalczysz i wszystko będzie "ładnie, pięknie". Wiem, że trzeba być w stu procentach skupionym na robocie - powiedział nasz "Babyface", najlepszy polski pięściarz wagi ciężkiej.

- Co się zmieni? Praca na nogach. Chcę zdecydowanie więcej poruszać się w ringu i stawiać na kontry. Plan jest prosty: dystans, skrócenie dystansu, odejście. Nie chcę cały czas napierać do przodu jak czołg, chcę go obskakiwać, atakować z różnych stron i kątów. Myślę, że to właśnie sprawi, że to ja wygram. Nie wiem, co musiałbym zrobić, żeby tę walkę przegrać. Jestem nastawiony na zwycięstwo i w ogóle nie myślę o tym, że mogę zejść z ringu jako pokonany. Pewność siebie to podstawa w tym sporcie. Jeśli zaczynasz myśleć o planie "B", to możesz być pewny, że on się ziści. Ja o planie "B" nie myślę - zakończył Kownacki.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: babyfat
Data: 27-07-2022 10:39:31 
Adaś, przecież zawsze miałeś jeden tylko plan w jednym tylko stylu :) Do przodu, napierdalanka, blokujemy twarzą.
Ale ... Babyfat dał sporo radości, w tym sprał gita, otarł się o peleton. Cóż, no powodzenia życzę. Zawsze bardzo pozytywny.
 Autor komentarza: omus79
Data: 27-07-2022 11:10:11 
Niemożliwe jest nie zbieranie w walce. Każdy zbiera strzały. Trzeba pójść na trening i popróbować 🤷 Przy defensywnym stylu, ja stoisz na zakrocznej, mniej zbierzesz, ale coś zbierzesz 🤷 Adaś nie stoi na zakrocznej. On ma ofensywny styl walki i dlatego Jego boks jest taki emocjonujący. Poświecił życie i zdrowie pięściarstwu, po dwóch z rzędu porażkach przez K.O. wraca z mocnym rywalem. Nie dyga. Nie kalkuluje. Jest bezkompromisowy jak Magda Gessler 😂😂(żarcik) ..i za to właśnie bardzo lubię Go ogladać. To nie zezulec komentujący sprzed telefonu, jak ja 😅 Życzę Mu jaknajlepiej. Pozdro
 Autor komentarza: KarateTsunami
Data: 27-07-2022 12:37:54 
Mimo wszystko kibicuję Grubemu bo serce do walki to on ma, szkoda że oprócz tego jest też ponadprzeciętnie leniwy (jak na zawodowca).

Ale po takich 2 wpierdolach to jednak jakiś plan B by się przydał, tym bardziej że walczy z mocnym przeciwnikiem. Jeśli ktoś chce nieźle zarobić to niech stawia na Adama, u bukmacherów dość wyraźnym faworytem jest Turek (1.50 nad Demirezena, 2.40 na Kownackiego).

Powinien wziąć sobie kogoś łatwiejszego na przetarcie, wyczuwam 3 porażkę z rzędu
 Autor komentarza: Marduk
Data: 27-07-2022 13:12:37 
Plan B to po prostu powrót do budowlanki, chyba, że spróbuję pójść w bycie trenerem, ale moim zdaniem to nie dla niego, słaby technicznie jest, więc skoro sam jest słaby technicznie, to jak miałby innych nauczać.

Co do tej pracy na nogach to do tego trzeba mieć kondycje. Właśnie dzięki temu, że Adam człapał miał wystarczająco gazu na całą walkę. Pewnie będzie bardziej popracuje na nogach przez jakieś pierwsze 3 rundy, ale jak dojdzie zmęczenie to znowu będzie człapał.
 Autor komentarza: poszukiwacz
Data: 27-07-2022 13:50:24 
Planu B i zerowej kalkulacji nie miał również Paweł Wolak. Też doszedł do pewnego - wydawałoby się wysokiego pułapu, też trafił na ścianę i też mimo wielkich emocji, których dostarczał, kibicowskiej sympatii i szacunku za to poświęcenie i serducho w ringu można było mieć refleksję prowadzącą do pewnego rodzaju wyrzutów sumienia. Wyrzutów polegających na świadomości, że oto wojownik z krwi i kości (może ograniczony bokser) naraża swoje zdrowie blokując dzielnie ciosy twarzą abym mógł mieć rozrywkę. Wtedy nasuwa się pytanie czy mimo wielkiej sympatii do boksu nie zmienić rozrywki bo oglądanie takich młócek (zwłaszcza rodaków) z rekordami wyprowadzonych/przyjętych ciosów jest na tyle prymitywne, że aż trochę wstyd. Andrzej Fonfara, wspomniany Paweł Wolak czy właśnie powyższy Adam Kownacki to zawodnicy godni szacunku i uznania pomimo swoich ograniczeń, tylko że chciałoby się krzyczeć aby mieć w końcu jakiegoś ziomka na amerykańskiej ziemi (i nie tylko) co sam więcej bólu zadaje niż otrzymuje, żeby był chociaż w 50% Mayweatherem w defensywie i ogólnie umiejętnościach. A tutaj wychodzi, że nawet lepszy boksersko od wcześniej wspomnianej trójki Adamek zbyt dużo używał twarzy w obronie:)
 Autor komentarza: omus79
Data: 27-07-2022 15:31:35 
..no mówiłem, że każdy zbiera 😅 Adamek lewej ręki nie podnosił . Też pamiętam Wolaka z takimi muszelkami zamiast oczu kończył. A sala cała stała. Ja przed telewizorem też stałem 😅 w Jego walkach najlepiej było widać konfrontację siły, woli i charakteru z kruchością ludzkiego ciała. Dobrze zbierał, ale i dobrze oddawał. Nie mam wyrzutów sumienia. Xhociaż nieraz faktycznie, aż bolało 😅 u Adama też to widać i dlatego Jego porażki tak nas wkurzają, że sie później na Nim wyładowujemy. On bez masy mógłby być całkiem innym pięściarzem. Pozdro
 Autor komentarza: maro1988
Data: 27-07-2022 18:30:10 
No własnie nie ma planu B i C i tu jest problem.
 Autor komentarza: Olimp85
Data: 27-07-2022 20:07:09 
Niestety styl w którym Adaś boksuje jest destrukcyjny i tacy bokserzy szybko się kończą. Nawet jeśli wygra to muszą dobierać mu ostrożnie rywali bo z każdym z top 15-20 faworytem nie będzie.
 Autor komentarza: poszukiwacz
Data: 28-07-2022 09:59:58 
To, że każdy zbiera to oczywistość - nie da się przejść przez rzekę suchą stopą. Tylko oglądając zawodników pokroju Adasia można podziwiać charakter ale zaraz potem zdajemy sobie sprawę, że umiejętności nie starczą na jego ambitne plany. Tacy zawodnicy jak Wolak, Kownacki, Fonfara to efemerydy z króciutkim lub ledwo nieco dłuższym żywotem. Naprawdę marzy się aby w końcu doczekać się polskiego mistrza świata będącego przy okazji świetnym defensorem. A u nas Głowka, Adamek czy Włodarczyk ze swoją gardą to mimo wszystko nie byli świetni defensorzy. Umiejętności im nie ujmuję ale tutaj bardziej na tym najwyższym poziomie to sukcesy opierali na charakterze. Nie lubię mojegoswetra, bo mając olbrzymie umiejętności charakterem wojownika nie musiał się zbytnio wykazywać (myślę, że go zresztą nie ma w nadmiarze jak niektórzy, choć pokonywał prawdziwych wojowników). Jednakże chciałbym abyśmy się w końcu doczekali tego pokroju zawodnika - śliskiego cwaniaczka ringowego, który frustruje swoich przeciwników swoją nieuchwytnością.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.