STANIOCH KONTRA GEVOR 30 WRZEŚNIA W BIELSKU-BIAŁEJ

Łukasz Stanioch (8-0, 1 KO) to bez wątpienia jeden z najbardziej odważnie prowadzonych zawodników w polskim boksie. Tuż po wakacjach niepokonany Polak stanie przed kolejnym sportowym wyzwaniem! 30 września w walce wieczoru gali Babilon Boxing Show w Bielsku-Białej 27-letni Stanioch zmierzy się z Khorenem Gevorem (34-10, 17 KO) - byłym zawodowym mistrzem Europy wagi średniej oraz pretendentem do tytułów mistrza świata w kategorii średniej i super średniej.

W boksie olimpijskim Stanioch był zawodnikiem wyróżniającym się na polskim podwórku. Zdobywał medale w turniejach rangi mistrzostw polski w różnych kategoriach wagowych. Po przejściu na zawodowstwo od początku nie był zainteresowany standardowym budowaniem rekordu na kiepskich lub przeciętnych rywalach. Dzięki wierze promotora, trenera oraz reszty zespołu udało się stworzyć przepis na optymalną drogę sportowego rozwoju dla Łukasza.

- Przede wszystkim chcieliśmy systematycznie podnosić poprzeczkę w kwestii doboru przeciwników. Nie jest sztuką pompować rekord, sztuką jest zaryzykować i brać rywali na poziomie zbliżonym do swojego i przez to podnosić swój poziom z każdą kolejną walką - tłumaczy Stanioch. - Niektórzy zarzucają mi watę w rękach, ale ja też mogę zarzucić innym, że mają czasami po 20 lub więcej walk, a nawet nie mieli na swojej drodze zawodników zbliżonych poziomem do Forda czy Mohoumadiego. To kpina z kibiców i oszukiwanie samych siebie! Mało który z polskich zawodników wziąłby dobrowolnie rywala pokroju Forda czy Mohoumadiego, a nawet jeśli kilku chętnych by się znalazło, to ilu wygrałoby z nimi przed czasem?

Zawodnik klubu BKS Skorpion od początku kariery nie boi się wyzwań. W ostatnich dwóch występach walczył i po trudnych walkach wygrywał z Hadillahem Mohoumadim (23-6-1, 16 KO) oraz Ryanem Fordem (17-7, 12 KO). Wcześniej pokonał także Roberta Talarka, Rafała Jackiewicza i Przemysława Gorgonia. Khoren Gevor to kolejne spore wyzwanie, ale Stanioch czuje się gotowy do takiego pojedynku.

- Ja wychodzę z założenia wraz z moim teamem, menadżerem i promotorem, że „gdzie się krew leje, tam dolary płyną”. Mowa oczywiście o wygrywaniu trudnych walk, których następstwem mają być sukcesy sportowe i finansowe w karierze - tłumaczy Polak. - Założyłem ostatnio Twittera, staram się więcej angażować na Instagramie. Lubię mieć kontakt z kibicami, bardzo cenię sobie ich opinie. To w końcu dla nich boksuję i to oni są najważniejsi w tym wszystkim. Często promotorzy o tym zapominają. Teraz w Polsce narodziła się era freaków. Oczywiście ja freakiem nie jestem, ale głośne walki z Polakami jak najbardziej mnie interesują! Zrozumiałem że należy walczyć o uwagę kibiców i chcę to zrobić. Nie za wszelką cenę, bo nie jestem typem krzykacza, ale dobrej bitki nie odmówię i już dziś zgłaszam gotowość do rywalizacji wewnętrznej na naszym podwórku. Do tego samego nawołuję innych. Zróbmy coś dla fanów, żeby było się czym jarać w polskim boksie! - kończy Łukasz Stanioch.

Gala Babilon Boxing Show w Bielsku-Białej:
Termin: 30 września 2022
Miejsce: Hala Sportowa BKS Stal
Transmisja: kanały grupy Polsat oraz Polsat Box Go
Bilety: www.eventim.pl

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Hugo
Data: 09-07-2022 08:11:48 
To Gevor jeszcze żyje? A na poważnie Gevor (nie mylić z Gevorem w cruiser) to dla Staniocha duży krok w tył w porównaniu do Mohoumadiego i Forda. Facet w zasadzie zakończył poważną karierę w 2012 porażką z Własowem. Potem w latach 2018-2019 wrócił jeszcze na 3 walki, ale obecnie ma 42 lata i ponad 3 lata rozbratu z boksem. Będzie zardzewiały, jak Titanic po 100 latach na dnie oceanu. Miało być inaczej, a jest tak jak zawsze. Stanioch miał być prowadzony odważnie. Dlaczego mu nie ściągnąć np. takiego Petro Iwanowa, który niedawno pobił Talarka? To byłoby prawdziwe wyzwanie - prospekt vs prospekt. Albo Szwedenki, który na tej samej gali przegrał ze Scullem. To nie byliby drodzy rywale, bo zależałoby im na wygranej ze Staniochem i poprawie miejsc rankingowych. Zamiast tego mamy brnięcie w coraz starszych weteranów odkopywanych na jakichś robotach wykopaliskowych. Pewnie następnym będzie 43-letni Nikola Sjekloca. A może Lolenga Mock?
 Autor komentarza: Introwertyk
Data: 09-07-2022 09:05:41 
Hugo

Obstawiam pogromcę "Naszych" Gearda Ajetovicia :)
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.