HAYE: JEŚLI JOSHUA ZNÓW PRZEGRA Z USYKIEM, MOŻE SKOŃCZYĆ KARIERĘ
Jeśli Anthony'emu Joshui (24-2, 22 KO) znów powinie się noga, może zakończyć karierę nawet w tym roku. Tak uważa dawny król kategorii cruiser i były mistrz wagi ciężkiej, emerytowany już David Haye.
AJ 20 sierpnia w Arabii Saudyjskiej spróbuje zrewanżować się Aleksandrowi Usykowi (19-0, 13 KO) i odzyskać pasy IBF/WBA/WBO wagi ciężkiej. Ale łatwo nie będzie, gdyż pod koniec września zeszłego roku po ośmiu rundach na remis w końcówce walki ukraiński technik zyskał wyraźną przewagę. Czy nowy sztab szkoleniowy i chęć zemsty wystarczą do udanego rewanżu?
- Jeśli AJ nie wygra, nie wiem szczerze mówiąc, czy nadal będzie chciał pozostać w sporcie, w którym będzie wiedział, że nie jest najlepszy. Jeśli tym razem uzna, że podczas przygotowań było wszystko w porządku, a i tak przegra z Usykiem, nie będzie już chyba dla niego nic więcej do osiągnięcia w boksie. To typ zwycięzcy. Wierzy, że ma odpowiednie umiejętności oraz atuty fizyczne, by udanie się zrewanżować i pobić Usyka. Jeśli więc przegra z nim po raz drugi, może odejść na emeryturę - przekonuje sławny "Hayemaker".
- Joshua może to przegrać, ale gorzej niż za pierwszym razem nie zawalczy. Nie mógł obrać gorszej taktyki niż wtedy. Jestem pewien, że mając Roberta Garcię w narożniku zaboksuje dużo lepiej. Zmiany są dobre, czasem trzeba popatrzeć na wszystko z innej strony. AJ musi wygrać drugą walkę i wrócić na szczyt - dodał Haye.
Masz rację, był wprowadzany bardzo odważnie. Brakuje mi teraz prospektów którzy mają 2X lat i walczą w miarę często z dobrymi zawodnikami... Teraz mamy 30 letnich zawodników obijających bumy raz do roku nazywanych "prospektami" hodujących 0
(...)Przegrana z Usykiem nie odbierze mu tego co osiągnął wcześniej. Tego, że spektakularnie nokautował, że te walki budziły emocje. Dalej może przyciągać tłumy i tym samym generować miliony.
Nie odbierze mu w wymiarze historycznym, ale w wymiarze materialnym odbierze bardzo dużo. Jak przegra ponownie z Usykiem, to będzie bokserem z 3 porażkami w ostatnich 5 walkach. Nie będzie generował milionów, a tłumy będzie przyciągał znacznie mniejsze, niż kiedyś. To będzie poziom Ortiza, Whyte'a, Huntera. Miejsce pod koniec pierwszej dziesiątki.
Na ten moment Joshua ciągle jeszcze odbierany jest jako potencjalny champion, któremu nie wyszła walka, ale który może wrócić na swoje miejsce. Kolejna porażka ten wizerunek zrujnuje. Bokser z 2 porażkami na końcu bilansu to już jest gówno nie mistrz niezależnie od tego, czego w przeszłości dokonał i czy się nazywa Joshua, Canelo, czy Muhammad Ali.
No zarobkowy kosmos to nie będzie, ale dalej to będą na prawdę grube miliony ...
Hugo
No zarobkowy kosmos to nie będzie, ale dalej to będą na prawdę grube miliony ...
I tak być powinno. Ciężka to królewska kategoria, więc wszyscy bokserzy z TOP20 powinni zarabiać miliony w przeciwieństwie do różnych Youtuberów i innych celebrytów udających bokserów.