CZYŻYK I PRZYBYŁA NA PLUS

Podczas trwającej gali w Toruniu kolejne zwycięstwo do rekordu dopisał Paweł Czyżyk (9-1, 2 KO), który odprawił przed czasem Jonathana Cottereta (8-7-1, 3 KO).

Zazwyczaj to "Furia" wywiera pressing i idzie do przodu, tymczasem w pierwszej rundzie wystąpił w roli kontrboksera, a Francuz naciskał. Po przerwie Paweł poukładał sobie walkę, zmieniał momentami pozycję na mańkuta i zaczął przejmować inicjatywę. W trzeciej odsłonie Czyżyk wyczuł kryzys rywala, podkręcił tempo, a ten poddał się w przerwie przed kolejną rundą, tłumacząc się kontuzją oka.

Wcześniej Bartłomiej Przybyła (3-0, 1 KO) pokonał w dobrym stylu Santiago Garcesa (4-4-3, 2 KO). Polak fajnie zbierał ciosy w kombinacje, które momentami wydłużał do serii 4-5 uderzeń. Może jeszcze trochę za dużo łapie prawej ręki rywala, ale boksuje na tyle inteligentnie, że z pewnością będzie ten element poprawiał. W piątym starciu był blisko przełamania przeciwnika, skończyło się jednak na pełnym dystansie. Sędziowie punktowali 59:55 i dwukrotnie 60:54.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Hugo
Data: 26-06-2022 11:37:36 
Przybyła boksuje, jakby był na treningu medialnym, a nie walczył z przeciwnikiem. Dużo skacze, dużo balansuje, wyprowadza mnóstwo ciosów w powietrze. Robi w ringu dużo zamieszania, jakby mieli go oceniać za wrażenie artystyczne, a nie za efektywny boks. Pożytek z tej bieganiny i skakaniny jednak niewielki. Wczoraj z kolumbijskim juniorem stoczył walkę, która obiektywnie oceniana oscylowała wokół remisu.

Czyżyk jest bojowy, silny fizycznie, wytrzymały, ale jednocześnie... siermiężny aż do bólu. Taki bokserski męczybuła bez polotu. Wasilewski to by go potrafił doprowadzić do jakiegoś title shota, ale w Polsacie pewnie będzie wiecznym zapchajdziurą gal.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.