JUSTIS HUNI PRZEŻYŁ CHWILĘ GROZY - JEGO DOM OSTRZELANY

Chwilę grozy przeżył Justis Huni (5-0, 4 KO), gorący prospekt wagi ciężkiej i wielka nadzieja australijskiego boksu.

Jako 20-latek sięgnął po brązowy medal Mistrzostw Świata, nie wychodząc do półfinału z powodu kontuzji. Był jednym z dwóch głównych faworytów do olimpijskiego złota, ale znów kontuzja wykluczyła go z turnieju w Tokio. Po dokładnie rocznej przerwie Huni wystąpi 15 czerwca, a jego rywalem będzie kumpel i sparingpartner, niepokonany dwumetrowiec Joseph Goodall (8-0-1, 7 KO).

Ale Huni i jego rodzina poprzedniej nocy mogli naprawdę stracić życie. Na ulicy wywiązała się strzelanina pomiędzy nieznanymi sprawcami. Wezwano policję i okazało się, że aż pięć kul trafiło w dom Huniego. Na szczęście nic nikomu się nie stało. W tym czasie w domu przebywało dziesięć osób.

Jak na ironię, przygotowujący się do walk Huni wstaje w niektóre dni kilka minut po godzinie czwartej nad ranem. Tym razem zamiast budzika obudziła go strzelanina pod jego domem...

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Gazun
Data: 09-06-2022 10:37:53 
Nie wyszedł do półfinału ale dostał medal?
 Autor komentarza: GarbatyPredator
Data: 09-06-2022 11:11:58 
Gazun, czego nier rozumiesz ?
zawodnik awansujący do półfinału (MŚ, Olimpiada) ma już zapewniony przynajmniej medal brązowy. Huni doszedł do tego etapu, ale nie wyszedł do walki o finał z powodu kontuzji.
 Autor komentarza: marcinm
Data: 09-06-2022 12:56:17 
Dokladnie, w boksie olimpijskim nie ma walk o brazowy medal (gdzie spotyka sie dwoch przegranych z polfinalow) tylko obydwaj polfinalisci (ktorzy nie dostali sie do finalu) dostaja brąz.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.