DAVID MORRELL POBIŁ HENDERSONA, TERAZ CHCE PLANTA I BENAVIDEZA
David Morrell (7-0, 6 KO) zrobił swoje, pobił w nocy z soboty na niedzielę Kalvina Hendersona (15-2-1, 11 KO), obronił "regularny" pas WBA wagi super średniej i czeka na dużo poważniejszych rywali.
Kubańczyk dominował niepodzielnie i po kolejnej serii przy linach w końcówce czwartej rundy, zakończonej prawym sierpem, zmusił doświadczonego arbitra Luisa Pabona do zatrzymania potyczki.
- Bardzo się cieszę, że wygrałem właśnie tu, w Minnesocie, gdzie znalazłem swój drugi dom. Szkoda tylko, że pojedynek został zatrzymany w taki sposób, ale rozumiem też, że sędzia musi dbać o nasze zdrowie i nie mam żadnych pretensji. Trener Ronnie Shields robi ze mną świetną robotę - powiedział po zwycięskim pojedynku Kubańczyk, po czym rzucił rękawicę w kierunku znanych zawodników startujących w limicie 76,2 kilograma.
- David Benavidez, Caleb Plant, Anthony Dirrell, jestem gotowy na każdego z nich i chętnie z każdym z nich teraz się spotkam - dodał Morrell.
- Na tarczach.
Badum tsss!
Heheherbata Ci stygnie ;)
A tak serio to teraz Shields jest głównym specem od mańkutów. Kiedyś Whitaker teraz Lara, Rigondeux, Morrell. Napisałbym, że kiedyś trenował Szpilkę, ale trochę głupio mi go wymieniać w takim towarzystwie