WIDEO: OBSZERNY SKRÓT WALKI RAMIREZ vs BOSEL (KO 4)

Gilberto Ramirez (44-0, 30 KO) po oddaniu pasa WBO kategorii super średniej zanotował dziś już piąte kolejne zwycięstwo przed czasem w dywizji półciężkiej. Ceniony Dominic Bosel (32-3, 12 KO) poległ w czwartej rundzie. A był to oficjalny eliminator do pasa WBA w limicie 79,4 kilograma. Poniżej prezentujemy Wam obszerny skrót tego pojedynku.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: GarbatyPredator
Data: 15-05-2022 10:54:46 
Jeżeli dobrze słyszałem to Ramirez w ringu ważył 204 funty. Widać jakie spustoszenie robią ciosy na korpus Zurdo. Meksyk kilka razy fajnie zamarkował cios na dół i strzelił na górę. Beosel bez argumentów, przestraszony i zniszczony. Czekam na walkę Zurdo z najlepszymi w półcięzkiej : Bivolem i Beterbijewem.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 15-05-2022 12:03:55 
No to teraz sitwa trzymająca władzę ma pewien problem. Ramirez jest obowiązkowym pretendentem do Biwoła i nie ma żadnych formalnych powodów, żeby rewanż z Canelo miał jakieś pierwszeństwo, bo niby dlaczego. Nie byłaby to unifikacja, a powtórek rewanżów z przegranym challengerem się nie praktykuje. Można zrobić rewanż w super średniej, ale:
po pierwsze Biwoł musiałby zwakować swój pas w LHW (tylko wybrani mogą zmieniać wagę zachowując pasy w starej kategorii)
po drugie Canelo musiałby zaryzykować swoje 4 pasy w SMW
po trzecie Biwoł musiałby naprawdę dostać porządną kasę za zbijanie wagi i jako rekompensatę za utratę pasa w półciężkiej. Nie żadne 2 mln $, a co najmniej z 10-15 mln.
po czwarte nawet zwycięstwo Canelo nie byłoby odebrane jako pełnowartościowy rewanż (bo w innej kategorii)
po piąte sam Canelo chyba wolałby walkę w półciężkiej, która w tej chwili jest jego naturalna i optymalną wagą

Sitwa jest jednak na tyle bezczelna i bezkarna, że może przeprowadzić rewanż w półciężkiej wbrew przepisom, po prostu "na chama", bo takie przypadki już były. Co najwyżej zaproponują Ramirezowi odstępne. Byłby głupi, gdyby zgodził się na mniej niż 1-2 mln $.
 Autor komentarza: Polakos
Data: 15-05-2022 12:16:10 
Swoją drogą byłby to ewenement jakby Bivol dostał z miejsca walkę o 4 pasy w kategorii w ktorej nie rywalizowal, a tym zwakowaniem pasa chyba by dużo mniej zaryzykował niż mógłby zyskać. Tak czy inaczej nie wierzę, że się zdecyduje na taki krok. Sam Rosjanin już się zresztą z tego pomysłu pomalutku wycofuje.

Walka Ramireza z Bivolem to tak naprawdę byłaby weryfikacja dla obu. Bivol by potwierdził że nie potrzebuje potężnej przewagi gabarytów żeby wygrywać duże walki, a Ramirez by dostał szanse na którą zasługuje. Trzymam kciuki za taki pojedynek.
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 15-05-2022 13:35:39 
@Hugo
"Sitwa" będzie zmuszona do stopniowego zamykania "projektu Canelo", ponieważ ich gwiazda zaczyna się powoli zużywać. W typowo gwiezdnej formie. Podobnie jak w przypadku gwiazd na niebie, również Meksykanin zaczyna gwałtownie się rozszerzać. Z rudego karła zaczyna się przeistaczać w czerwonego olbrzyma:P Tutaj gwiazdowe porównania się kończą i wkracza ponura rzeczywistość.

Siła ciosu Canelo nie robi takiego wrażenia na półśrednich. Jeśli dodatkowo taki półśredni jest dobrym bokserem i ma wystarczająco dużo czasu na przygotowanie, to kończy się tak, jak w walce z Biwołem. Jeśli o przyszłości Alvareza miałbym decydować ja, to zamiast ryzykownego rewanżu z Biwołem wybrałbym "ucieczkę do przodu". W postaci walki z Makabu. Przy czym tutaj zastosowałbym całe spektrum wypróbowanych metod.

Czyli Las Vegas, własny skład sędziów, ściśle ustalone limity wagi w dniu walki. A żeby mieć pewność, dodatkowo "ponegocjowałbym" z Donem Kingiem. Pod kątem wytłumaczenia Makabu, żeby przypadkiem nie przyszły mu do głowy jakieś niegrzeczne myśli o zwycięstwie albo, nie daj panie, znokautowaniu gwiazdora. W ten sposób "wielki Canelo" starłby hańbę porażki z Biwołem i można by go wystawić w jeszcze kilku świetnie płatnych walkach.
 Autor komentarza: Ariosto
Data: 15-05-2022 23:56:54 
Z olbrzymem to przesada, chyba że pozostajemy przy formie kulistej...
Co do cruiser to nie musiałby być zły plan, biorąc pod uwagę, że Makabu bez żadnych wątpliwości nie jest tak dobrym bokserem jak Biwoł. Trafialiby się obaj i jeśli Canelo by to ustał, to sędziowie mogliby tam zobaczyć różne rzeczy. Oczywiście jest to sporo większe bydle, które mocno kopie, i to zawsze mógłby być problem, dlatego idealny plan obozu Canelo musiałby zakładać zneutralizowanie wałka Makabu na Mchunu i wyjście do Mchunu - mniejsze ryzyko KO, a reszta j.w., jesli tylko trafiają się obaj, to sędziowie widzą jedne ciosy bardziej. Mimo wszystko nawet to się w obecnej sytuacji czyta jak science fiction...
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.