CANELO: KIM JEST SULĘCKI? NIE MUSZĘ TEGO KOMENTOWAĆ
Mistrz świata WBC wagi średniej Jermall Charlo (32-0, 22 KO) zmierzy się 18 czerwca w Houston z Maciejem Sulęckim (30-2, 11 KO). Ten pojedynek skrytykował król wagi super średniej Saul Alvarez (57-1-2, 39 KO), który w najbliższą sobotę zmierzy się z mistrzem WBA wagi półciężkiej Dmitrijem Biwołem (19-0, 11 KO).
- Kim jest Sulęcki? Nie muszę tego komentować... Wy jako dziennikarze musicie zwrócić uwagę, jaka jest różnica między tym, co robią Charlo i David Benavidez, a tym, co robię ja. To wielka różnica - powiedział Canelo, którego walka z Charlo mogła dojść w tym roku do skutku. Ostatecznie jednak Meksykanin wybrał inną drogę. Zamiast oferty PBC (walk z Charlo i Benavidezem) zdecydował się inny tegoroczny zestaw rywali - jeżeli wygra z Biwołem, stoczy zapewne trzecią walkę z Giennadijem Gołowkinem.
Przypomnijmy, że wspomniany były mistrz świata wagi super średniej - David Benavidez, który zmierzy się 21 maja z Davidem Lemieux, wdał się ostatnio z Charlo w bardzo ostrą wymianę zdań na gali Spence Jr vs Ugas.
- Jermall Charlo to zwykła suka, skurwysyn chlapał coś o mnie jęzorem i zaczepiał mojego ojca. Charlo jest zawsze pierwszy do tego, żeby gadać. Wyglądał na pijanego, mamrotał i rzęził. Pieprzył, że mnie pobije. Do mojej walki z Charlo na pewno dojdzie. Nie mogę się doczekać - stwierdził "El Bandera Roja".
Juz samo bajdurzenie o HW pokazywalo na czym ten gosc sie opiera. Teraz co prawda chce suszonego Usyka, ktory musialby zgubic cwierc setki kilogramow do wspolnej walki ;)
A ogolnie fajnie, ze Striczu lapie topowe wyzwania, primo o to chodzi w sporcie, secundo podnosi swoj poziom, no i moze w koncu trafic w swoj moment z doswiadczeniem i ubic jakas grubsza rybe w fajnej walce...