RYOTA MURATA: POKONAM GOŁOWKINA
Nikt nie daje mu większych szans. Ale gdy zdobywa się złoto olimpijskie, a potem zawodowe mistrzostwo świata, wiara w siebie rośnie. I tak jest właśnie w przypadku Ryoty Muraty (16-2, 13 KO).
Japończyk w najbliższą sobotę na ringu ustawionym w Super Arena w Saitamie wystawi na szalę swój pas WBA wagi średniej. Naprzeciw niego stanie Giennadij Gołowkin (41-1-1, 36 KO), champion federacji IBF.
GOŁOWKIN: ZAPAMIĘTAŁEM MURATĘ JAKO ZAWODNIKA Z WYSOKIM IQ >>>
- Dzielenie ringu z kimś takim jak Gołowkin to prawdziwy zaszczyt. To historyczna walka i cieszę się, że jestem jej częścią. Pokonam Gołowkina, a Japonia będzie miała zunifikowanego mistrza świata wagi średniej - zapowiada mistrz olimpijski z Londynu (2012).
Transmisja z gali w Saitamie na platformie DAZN w sobotnie południe.
No raczej na ringi zawodowe te sukcesy olimpijskie się nie przełożyły, patrząc na to z jakimi rywalami sobie nie poradził. Oczywiście mówię o przeciętności na tym najwyższym poziomie bo pewnie jakby przyjechał do Polski to z każdym by sobie poradził.
Może i pokona jak kazacha dopadnie syndrom dziadka. Myślę jednak że GGG jest na tyle dobrze zakonserwowany że Muratę jeszcze przejdzie.
Potem przeskakując jeden poziom mamy mierną wybitność, średnią wybitność itd. :)
dlatego trzymam kciuki aby nastąpił cud i mimo wieku Gienia z Canelo osiągnął 99% - to wystarczy.
PS
Jak dla mnie WygnanyModerator, doszukiwacz, Golywood-Bolywood oraz bejbizad(chwilowo nieobecni)
daję 9,999/10 w dechę z dziurą!
Furmi wybacz mi, może cię nie doceniam ale nie mogę cię tu zainstalować.
Ludzie zabierajcie się za sprawdzone źródła, bejbizad je posiada!!!
Wszystko na temat.
no jak to? Gienia i Canelo to dwie strony tego samego medalu :)
wpisy Ogar/Polakos i twój jako trzeci wyszedł bezbłędnie :)