PINDERA: WIĘCEJ OCZEKIWAŁEM OD PAWŁA STĘPNIA

Kariera Pawła Stępnia (17-0-1, 12 KO) stoi w miejscu. Jedynym pozytywnym aspektem jest to, że od połowy ubiegłego  roku trenujący w Szczecinie pięściarz jest w rankingu federacji IBF. W swoich walkach Stępień nie pokazuje jednak niczego wielkiego, co zauważają również komentatorzy. Janusz Pindera oraz Piotr Jagiełło nie widzą zbyt wielu pozytywów w boksie Pawła. 

Wczoraj podczas gali w Białymstoku pięściarz kategorii półciężkiej pokonał "dwa do remisu" Ezequiela Osvaldo Madernę (27-8, 17 KO). Stępień swój pojedynek na kartach punktowych wygrał naprawdę nieznacznie. Dwaj sędziowie wypuntowali 77-75 na jego korzyść, a trzeci widział remis. 

- Nie ukrywam, że więcej oczekiwałem od Pawła Stępnia po tym pojedynku. Ale z drugiej strony on tak naprawdę w większości swoich pojedynków walczy podobnie. To nie powinno być więc sporym zaskoczeniem. Do takiego boksu Paweł Stępień nas przyzwyczaił. Zdaje się, że taki, a nie inny układ raczej nie daje nadziei na jakieś radykalne zmiany, które byłyby zmianami pozytywnymi i by przyspieszyły rozwój kariery tego pięściarza - skwitował wczorajszy występ Stępnia ekspert bokserski, chodząca encyklopedia pięściarstwa, Janusz Pindera

Ze słowami redaktora Pindery zgodził się także współkomentujący wczorajszą galę KnockOutu, Piotr Jagiełło

- Coś musi drgnąć w karierze Pawła Stępnia. To jest taki trochę element wyczekiwania od 2-3 lat na to, że aż wydarzy się coś dużego, że przyjdzie duża propozycja. Tylko nie ma zaakcentowania tego podczas walk. Nie ma takiego sygnału, że jestem gotowy na pojedynek o coś. Miał przecież okazję Paweł Stępień poznać boks przez duże "B", kiedy był w Kanadzie na sparingach u Artura Beterbijewa. I to jest w zasadzie najtrudniejsze, co go spotkało od momentu, gdy zaczął karierę zawodową - powiedział komentator TVP Sport. 

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Hugo
Data: 27-03-2022 11:36:49 
Nie chcę usprawiedliwiać Stępnia, ale uważam że zaboksował wyraźnie lepiej, niż w swojej poprzedniej walce. Jego rywal Maderna to wprawdzie obecnie journeyman, ale kilka lat temu zawodnik szerokiej czołówki LHW, który w 2016 boksował z Beterbijewem (przegrał przez TKO4), a przedtem w SMW toczył wyrównane walki z takimi bokserami, jak Edwin Rodriguez i Thomas Oosthuizen. Wczoraj Polak miał walkę w pełni pod kontrolą, a sędziowie skrzywdzili go punktacją (zresztą nie pierwszy raz na polskich ringach). Stepniowi brakuje agresji i przyśpieszenia, ale i tak jest jednym, z bardzo nielicznych polskich bokserów, którzy cos jeszcze mogą osiągnąć. Obok Sulęckiego to ostatni bokser, który wyszedł z pod ręki Andrzeja Gmitruka i to widać.
 Autor komentarza: Olimp85
Data: 27-03-2022 17:48:38 
Stępień jest solidny ale brakuje mu przyspieszeń, presji na przeciwniku. Na razie to wystarcza ale obawiam się że półkę wyżej może być ciężko. Nie ukrywam że liczyłem na Pawła.
 Autor komentarza: t4b4x0
Data: 27-03-2022 18:28:35 
Mam pomysl! Niech jeszcze rzadziej walczy. Pawel przespal swoj najlepszy czas. Zapowiadal sie swietnie jak mial bodajze 26 lat, teraz to gorzej wyglada. Nigdy nie zrozumiem polityki prowadzenia takich piesciarzy. Przeciez zawodnicy pokroju Stepnia powinni walczyc minimum 3 walki rocznie, a najlepiej 4. Musi byc aktywnosc i podnoszona poprzeczka. Co dadza walki z dwoma bumami na rok? Takich rywali powinien odprawiac co miesiac.
 Autor komentarza: slovik
Data: 28-03-2022 13:00:04 
Przez prowadzenie na zawodowych ringach zrobią z niego drugiego Wawrzyka lub Kołodzieja. Odholują go do walki o pas na dobrym rekordzie i będzie szybki nokaut. Schemat ten sam, niezmienny od lat.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.