ŁASZCZYK BYŁ LICZONY, ALE POKONAŁ GALIATANO

W daniu głównym gali w Koninie Kamil Łaszczyk (31-0, 10 KO) był liczony, ale pokonał Ismaila Galiatano (10-3-3, 2 KO).

Od początku widać było, że rywal zostawi Kamilowi miejsce i będzie polował na kontrę. "Szczurek" wygrał pierwszą rundę, choć raz się nadział na lewy sierp. W drugiej podopieczny trenera Piotra Wilczewskiego trafił mocnym prawym sierpowym, wstrząsnął przeciwnikiem, konsekwentnie jednak boksował swoje. Tylko że w końcówce sam nadział się na lewy sierp, podparł się ręką i sędzia Arek Małek musiał go liczyć. Kolejne trzy minuty wyrównane. Niby więcej w ringu robił Łaszczyk, nie był jednak w stanie przebić się przez dobrą gardę reprezentanta Tanzanii.

W połowie czwartej odsłony wrocławianin znów trafił soczystym prawym sierpowym na głowę. W piątej skoncentrował się na ciosach prawą ręką na korpus, bo ciężko było złapać "śliskiego" oponenta czysto na górę.

Rundy sześć, siedem i osiem optycznie równe. Prawdopodobnie wszystkie poszły na konto Kamila, bo to on był agresorem, urywał te małe punkty, lecz nie był to Kamil, w którym kiedyś widzieliśmy przyszłego mistrza...  W końcówce Galiatano bardziej przeszkadzał niż boksował, co niestety miało wpływ na obraz pojedynku. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali 97:93, 96:94 i 95:94 (?) - wszyscy na korzyść Łaszczyka.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 11-03-2022 22:51:15 
Z satysfakcją stwierdzam, że spuścizna Damiana Jonaka nie została zaprzepaszczona. W osobie Kamila Łaszczyka sławny polski „prawie Mayweather” znalazł godnego kontynuatora. Ciekawe tylko, czy zdoła wyrównać rekord swego wielkiego wzoru, czy też wcześniej rozpadnie się z powodu kontuzji. Jednak ponieważ życzę mu dobrze, to obstawiam wariant optymistyczny, zakończony godnym spieniężeniem pracochłonnej inwestycji w rekord. Co potem? Trudno powiedzieć… Może jakiś biznes związany z cukrową watą, skoro ringowa wychodzi mu tak dobrze? I o kontuzję też trudniej.
 Autor komentarza: Minister1989
Data: 11-03-2022 22:52:21 
"95:94 (?)", co niby ma oznaczać ten znak zapytania? Punktacja jak najbardziej tylko, że w drugą stronę! A ten co dał 97:93 to powinien mieć dożywotniego bana na punktowanie i tu bardziej pasowałby wasz znak zapytania!
 Autor komentarza: Outsider
Data: 11-03-2022 22:54:19 
Widziałem tylko ostatnie 4 rundy, ale to nie była jednostronna walka, czego by sie oczekiwało od Łaszczyka. O ile jeszcze kilka lat temu widziałem go jako największą nadzieje na pas, to teraz widze, że kontuzje i promotorka zaprzepaściła Szczurka. Szkoda.
 Autor komentarza: Ariosto
Data: 11-03-2022 22:58:13 
Jaka spuścizna - Jonak jeszcze boksuje!
Co do punktacji, nie widziałem walki, więc się nie wypowiadam, ale poprzednie komentarze w tym tonie po walce Sidoernko były zdaje się mało trafne, więc...
 Autor komentarza: NOSFERATU1922
Data: 11-03-2022 22:59:26 
Ja mialem 96-93 Laszczyk. Nie zachwycil, przeciwnik troche niewygodny, ale jednak wiecej ciosow zadawal, mimo ze czystych bylo jak na lekarstwo.
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 11-03-2022 23:07:19 
@Ariosto
No to inaczej. Ja walkę oglądałem, była żałosna. Tanzańczyk to "no-name", wyciągnięty z jakiegoś nic nie znaczącego afrykańskiego bokserskiego gymu. Takich facetów ktoś, kto poważnie myśli o międzynarodowych tytułach powinien wciągać nosem do czwartej rundy. Łaszczyk mordował się z nim niemiłosiernie, czasami zupełnie stawał, przy linach albo wręcz na środku ringu. W drugiej rundzie leżał a w tej samej, albo trzeciej, już nie pamiętam, ulokował na szczęce Galiatano czysty cios w szczękę po ciosie ze skrętem. Myślałem, że tamten padnie, ale Tanzańczyk nawet się nie zachwiał. Podsumowując - widziałeś drabinkę tej wago na Boxrecu? Pierwsze trzy miejsca - Inoue, Donaire, Casimero. Z każdym z tych facetów Łaszczyk dostaje bęcki do trzeciej rundy. I tyle. Jak sobie jeszcze podhoduje rekord na takich walkach jak ta, to go może któryś weźmie na rozruch dla podtrzymania aktywności. Po czym Kamil skończy jak Szeremeta z Gołowkinem, tyle że wcześniej. Wilczewski? No comment. Grabarz kolejnego w miarę perspektywicznego zawodnika.
 Autor komentarza: Furmi
Data: 11-03-2022 23:11:04 
U mnie 96:93 albo 97:92 - nie byłem pewny jednej rundy. Dla mnie stosunkowo pewne zwycięstwo, z drugiej strony nie można już nazywać Kamila perspektywicznym zawodnikiem. Ani przez wzgląd na wiek, ani przez to co pokazuje w ringu. Jedna-dwie walki mogą nie wyjść, ale Kamil już dawno nie błysnął.
 Autor komentarza: marcinm
Data: 11-03-2022 23:11:30 
Łaszczyk to byl wielki talent, niestety w PL nie bylo konkurencji, a promotorsko nikogo kto by go chcial (jakby mial dobrych ludzi obok siebie to 10 lat temu zawitalby u zyda aruma - tak sie nie stalo), w PL szczurek zmarnowal talent na kontuzjach i zapierdolu na kostce, a jaego najwiekszym skalpem zawsze pozostanie pokonanie przyszlego mistrza (farmera) o ktorym wspomina w kazdym wywiadzie. Przykre to, nie tylko samo macoszenie talentow ale nawet tych nizszych wag. Najgorsze jest to, ze zawodnicy o wiele mniej utalentowani pozwola sobie zarobic na zycie (marnymi umiejetnosciami), a taki "blysk" (chodz nie twierdze, ze geniusz bo zawsze mial braki w wielu elementach) bedzie mogl jedynie wnukom pokazac gdzie byl, ale ustawic ich finansowo - nie ustawi.
 Autor komentarza: leon84
Data: 11-03-2022 23:17:28 
Walka była wyrównana.Wałku nie ma,ale gdyby walka była na wyjeździe,to punktacja mogła by iść w stronę Galiatano.Łaszczyk po raz kolejny nie zachwycił.Jeśli Grandelli przyjmie walkę z Kamilem o mistrzostwo Unii Europejskiej,to nawet ten pas będzie poza zasięgiem Łaszczyka.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 11-03-2022 23:51:25 
Oglądałem parę walk Galiatano i pisałem, że to nie jest leszcz i łatwy rywal dla Łaszczyka. Punktacja 95:94 jak najbardziej prawidłowa. Domaganie się od sędziów gospodarskiego sędziowania przez komentatorów TVP staje się nagminne i wręcz obrzydliwe. Obiektywizm komentarzy na poziomie propagandy wojennej Putina.
 Autor komentarza: t4b4x0
Data: 12-03-2022 09:03:35 
Pisalem, ze Laszczyk pewnie znoeu z bumem zaliczy deski i sie nie pomylilem. On jest skonczony, a nawet rekordu nie sprzeda bo w drugiej setce jest rankingu.
 Autor komentarza: bison0516
Data: 12-03-2022 09:28:40 
Łaszczyk to ten przyszły mistrz świata, zmierzający do pobicia rekordu Marciano? Powodzenia...
 Autor komentarza: slovik
Data: 12-03-2022 21:39:53 
Kamil Łaszczyk zawalczy o pas gdy będzie w takim stanie jak Muhamad Ali pod koniec życia, niestety.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.