DAMIAN WRZESIŃSKI: MAM JASNO SPRECYZOWANE CELE

- Mam jasno wytyczone cele na najbliższe miesiące, zarówno jeśli chodzi o tytuły do zdobycia i rywali do pokonania, jak również miejsce swojej najważniejszej walki w karierze - mówi Damian Wrzesiński (23-2-2, 6 KO), jeden z liderów grupy Tymex Boxing Promotion. 5 marca na gali Tymex Boxing Night 20 w Dzierżoniowie spotka się z Nikaraguańczykiem Robinem Zamorą (16-11, 8 KO). Transmisja w TVP Sport. Bilety na ebilet.pl.

Promowany przez Mariusza Grabowskiego "Wrzos" to dziś jeden z najchętniej oglądanych polskich pięściarzy. Zawsze bardzo dobrze przygotowany, i fizycznie, i mentalnie. Do tego chętnie włączający się w akcje dobroczynne, co sprawia, że jego pojedynki mają dodatkowy "zastrzyk emocjonalny". Są nie tylko walką w ringu, lecz także o zdrowie i życie dzieci, o ich lepszą przyszłość. Damian nie jest obojętny na los drugiego człowieka.

- To jaką jestem osobą na co dzień, mam nadzieję, powoduje, że fani boksu są ze mną na dobre i na złe. W ostatnich dwóch-trzech latach liczba moich kibiców wzrosła kilkunastokrotnie. Podobnie jest ze sprzedażą biletów na moje pojedynki. Bardzo jestem wdzięczny moim wspaniałym kibicom, bo jeżdżą za mną nawet na drugi koniec Polski. Zawsze o tym marzyłem i motywuje mnie to do ciężkiej pracy na treningach i dawania jak najlepszych walk - powiedział Wrzesiński.

Na ringu w Dzierżoniowie jego przeciwnikiem będzie dużo młodszy, 23-letni Robin Zamora. Walka zakontraktowana została na 8 rund w wadze lekkiej.

- Nie chcę słyszeć o walkach łatwych lub na przetarcie, bo już nie raz się na tym przejechałem. Mam świadomość, że Zamora jest ode mnie niżej w rankingu, ale mimo młodego wieku jest bardzo doświadczony, walczył kilkakrotnie o pasy interkontynentalne WBA z mocnymi rywalami. Nawet przy założeniu, że okaże się słabszy, to tym bardziej muszę pokazać się z jeszcze lepszej strony. Chcę zapewnić mojego promotora i kibiców, iż jestem gotowy na dużą walkę w rodzinnym Poznaniu. Taki pojedynek w moim mieście o pas interkontynentalny to jeden z celów - dodał bokser z Wielkopolski.

- Do końca 2022 roku chcę wspiąć się do pierwszej dziesiątki rankingu europejskiego i zdobyć któryś z interkontynentalnych pasów największych federacji WBA, IBF, WBO lub WBC. W przyszłym roku chciałbym wygrać z numerem dwa na liście EBU, Belgiem Franceso Paterą, lub byłym mistrzem świata amatorów, będącym wysoko w kontynentalnym rankingu Włochem Domenico Valentino. A o swoim największym marzeniu jeszcze nie będę opowiadał - stwierdził Wrzesiński. Pojedynek z Zamorą to także "cel dobroczynny".

- Chciałbym pomóc wszystkim potrzebującym, ale tak się nie uda. Do przyszłej walki pomagam choremu 9-letniemu chłopcu z Jarocina. Część mojej prowizji ze sprzedaży biletów przeznaczę dla niego. Na gali moja żona wraz z przyjaciółmi będą zbierać pieniądze do puszki. Każdy może też wesprzeć akcję wpłacając na stronie siepomaga.pl (Franek Piętka) - dodał bokser Tymexu.

Podczas jubileuszowej gali Tymexu Aleksandra "Sasza" Sidorenko (9-0-1, 1 KO) stoczy rewanż z Serbką Jeleną Janicijević (3-1-1, 2 KO) o wakujący tytuł mistrzyni Europy wagi lekkiej. Walczyć będą również Michał Leśniak, Karol Łapawa, Michał Soczyński i Kamil Mroczkowski.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Hugo
Data: 15-02-2022 17:01:04 
"Wrzos" to dziś jeden z najchętniej oglądanych polskich pięściarzy."
Bzdura. Nudziarz jakich mało z watą w pięściach.

"W przyszłym roku chciałbym wygrać z numerem dwa na liście EBU, Belgiem Franceso Paterą, lub byłym mistrzem świata amatorów, będącym wysoko w kontynentalnym rankingu Włochem Domenico Valentino."
Z Paterą zero szans. To bokser o dwie klasy lepszy od Wrzesińskiego. Valentino to przykład bardzo dobrego amatora, który jako zawodowiec wypada wręcz kompromitująco. Ostatnie jego "osiągnięcia" to porażka przez KO2 z anonimowym Tunezyjczykiem i dwie wygrane na punkty z tym samym bumem z Nikaragui.

"Chciałbym pomóc wszystkim potrzebującym, ale tak się nie uda. Do przyszłej walki pomagam choremu 9-letniemu chłopcu z Jarocina. Część mojej prowizji ze sprzedaży biletów przeznaczę dla niego. Na gali moja żona wraz z przyjaciółmi będą zbierać pieniądze do puszki."
To akurat bardzo godne pochwały, wobec czego wypada życzyć bokserowi jak największych sukcesów.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.