THURMAN PRZYZNAJE: CIOSY NA KORPUS BARRIOSA MNIE RANIŁY

Keith Thurman (30-1, 22 KO) stosunkowo łatwo pokonał Mario Barriosa (26-2, 17 KO), po wszystkim przyznał jednak, że ciosy na korpus ze strony rywala sprawiały mu spore problemy.

Dla byłego lidera wagi półśredniej był to powrót po ponad trzydziestu miesiącach. Momentami wydawało się, że może pokusić się o "czasówkę", ale nie decydował się podkręcać tempa i konsekwentnie boksował swoje.

- Po walce siedziałem w szatni i nie będę was oszukiwał, wszystko mnie bolało. To było dziwne uczucie. Ciosy na wątrobę robią w moim przypadku wrażenie, być może ma to coś wspólnego ze zbijaniem dużej ilości kilogramów. Czułem dyskomfort, choć byłem już wcześniej w większych tarapatach. Gdyby Barrios bił więcej na korpus, być może byłby w stanie doprowadzić mnie do liczenia. Tylko to właśnie wyróżnia zawodników światowej klasy, by przetrwać kryzys i nie dać po sobie nic poznać - powiedział Thurman.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: SWJar
Data: 08-02-2022 23:40:02 
No to było widać, nie tylko w tej walce. Sam nie mógł ranić a był raniony. Przyznanie się nie pomoże mu raczej w następnych walkach.
 Autor komentarza: marcinm
Data: 08-02-2022 23:41:27 
Thurman ciosy na dol odczuwal zawsze, pytanie tylko dlaczego w dalszym ciagu nic z tym nie zrobil ? Kazdy atut mozna podciagnac tak samo jak kazda wade zamaskowac, blad poprawic. A tu typ co 10 lat temu byl frustrowany takimi ciosami w dalszym ciagu ma ten dys - kazdy topowy zawodnik to bezkarnie wykorzysta i go zlozy lub mocno oslabi.
 Autor komentarza: GarbatyPredator
Data: 09-02-2022 10:25:54 
Jeżeli dobrze pamiętam pierwszym który go zranił Był Colazzo i chyba Josesito Lopez, potem całą runde spieprzał przed Pacmanem poważnie zraniony, no i teraz sam przyznaje sie do odczuwania ciosów na korpus od Barriosa.
Jeżeli ma w planach Crawforda, gościa który jest jednym z lepszych zawodników bijących na korpus, to czarno widzę jego potencjalną walkę z Budem, zwłaszcza w kontekście dotrwania do końca.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.